W trakcie rundy głośno było o skandalu z udziałem Feio. Uderzył on byłego prezesa klubu Pawła Tomczyka i obrażał rzeczniczkę prasową. Mimo tego, decyzją właściciela klubu Zbigniewa Jakubasa pozostał na stanowisku. Jako szkoleniowca broniły go wyniki, bo po wygranych barażach Motor awansował do I ligi. Jednak w sobotę pojawiła się informacja, że kontrakt z trenerem nie zostanie przedłużony. Po otrzymaniu tej informacji piłkarze beniaminka I ligi odmówili wyjścia na boisko w meczu sparingowym z Górnikiem Łęczna, wstawiając się w ten sposób za trenerem. Według nieoficjalnych informacji Feio miał tego dnia pożegnać się z zespołem i sztabem szkoleniowym. Okazało się, że nie na długo.
- "Po sprawdzeniu wszystkich kropek i przecinków w umowie możemy z dumą ogłosić, że trener Goncalo Feio zostaje na kolejny sezon z Motorem!" - w tak humorystyczny sposób Motor opublikował dzisiaj kolejne oświadczenie i sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Zwolennikiem pracy portugalskiego szkoleniowca jest Zbigniew Jakubas, i zapewne to do niego należało ostatnie zdanie o pozostawieniu 33-letniego szkoleniowca na stanowisku.