Atmosfera przy ul. Kałuży od pewnego czasu jest niezwykle gęsta. Drużyna gra słabo, nie osiągając zadowalających rezultatów. Michałowi Probierzowi zarzuca się, że jedynym pomysłem jego drużyny jest posyłanie dośrodkowań w pole karne rywali. Mówi się, że Cracovia gra najbardziej toporną piłkę w polskiej lidze, a w dodatku jej skład w miażdżącej przewadze stanowią obcokrajowcy. Równie dużo zarzutów co do trenera, kibice „Craxy” formułują także pod adresem prezesa, a zarazem właściciela – Janusza Filipiaka. 69-latkowi zarzucano, że latem klub nie dokonał jeszcze żadnego ciekawego transferu. Dodatkowo powszechnie wyśmiewane były jego wypowiedzi, w których narzekał na ilość pieniędzy, które musi wydawać na nawóz do trawy w ośrodku treningowym. Wypowiedzi te w połączeniu z obchodzonymi przez Filipiaka urodzinami okazały się dla fanów Cracovii idealną okazją, aby zrobić swojemu prezesowi subtelny żart. Filipiak na 69. urodziny dostał bowiem… tonę nawozu!
- Chcieliśmy uhonorować naszego prezesa, który tyle cierpiał i narzekał, ile go kosztuje nawóz do trawy w ośrodku treningowym w Rącznej (20 tys. zł. – przyp.). Nie mamy takich możliwości finansowych jak prezes, ale tonę dobrego nawozu do trawy zakupiliśmy. Z okazji 69 urodzin chcieliśmy mu ofiarować skromny prezent od rzeszy kibicowskiej w podzięce za trwanie w Ekstraklasie – powiedział jeden z kibiców „Pasów” w rozmowie z „Gazetą Krakowską”. - Jestem kibicem z 40-letnim stażem. Ręce mi opadają, gdy widzę, co się dzieje. Nie chodzi o to, byśmy zdobywali mistrzostwo co roku, ale dążyli do sukcesu, a tego nie ma – dodał jednak po chwili, już na poważnie.