W poniedziałek kibice polskiej ligi mogli obejrzeć ostatnie spotkanie 20. kolejki PKO Ekstraklasy. Rewelacja sezonu, a więc Radomiak Radom podejmował na własnym obiekcie Wisłę Płock. Rywalizacja był bardzo wyrównana, choć przewaga była po stronie gospodarzy. Dwie decydujące bramki zobaczyliśmy w pierwszej połowie spotkania.
Wielki cios dla Górnika Zabrze. Lukas Podolski nie może być zadowolony, potwierdziły się doniesienia
Rzeźniczak pokazał obrzydliwy gest. Nie umknęło to kamerą
Najpierw na listę strzelców wpisał się Raphael Rossi, a kilka minut później do wyrównania doprowadził Damian Rasak. Wynik 1:1 utrzymywał się do końca spotkania i do ostatnich sekund nie można było być pewnym, czy któraś z drużyn nie przechyli szali zwycięstwa na swoją stronę. Ostatecznie zespoły podzieliły się punktami, ale dużo mówi się przede wszystkim o zachowaniu Jakuba Rzeźniczaka.
Były reprezentant Polski w doliczonym czasie gry w drugiej połowie zobaczył drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Obrońca Wisły Płock ociągał się z opuszczeniem murawy i sugerował, że doznał urazu i potrzebuje pomocy medyków. Nie spodobało się to zawodnikom Radomiaka, którzy chcieli pomóc rywalowi zejść z boiska.
Skandaliczne zachowanie Rzeźniczaka. Jak tak można?!
W pewnym momencie wywiązała się ostra dyskusja, bo Rzeźniczak nie chciał skorzystać z pomocy rywali. Obrońca krzyknął coś w kierunku przeciwników, a następnie zdecydował się na gest imitujący... masturbację. Na nieszczęście dla piłkarza Wisły Płock, kamery wychwyciły jego zachowanie, a kibice nie kryli oburzenia gestem Rzeźniczaka.
Rozgoryczenia nie ukrywał również Zbigniew Boniek. Były prezes PZPN na Twitterze napisał tylko dwa słowa. "Brzydki gest?" i dodał dwie emotki pokazujące kciuk skierowany do dołu. Niewykluczone, że obsceniczny gest będzie kosztował Rzeźniczaka zawieszenie, ale o tym zadecydują odpowiednie organy.