Tylko dni dzielą nas od pierwszych meczów reprezentacji Polski w eliminacjach do mistrzostw świata w 2022 roku. Zadanie przed biało-czerwonymi jest naprawdę trudne, bo tylko zwycięzca grupy bezpośrednio awansuje na mundial. A nasza kadra zagra m.in. z Anglią, czy Węgrami, a więc reprezentacjami, które również będą chciały pojechać na turniej. Co więcej, już w pierwszych trzech kolejkach Polacy będą mieli za sobą dwa spotkania z głównymi rywalami do awansu. Z Anglią i Węgrami zagramy na wyjeździe pod koniec marca. Pokazuje to jedynie, jak ciężkie zadanie stoi przed Paulo Sousą, który od momentu powołania na stanowisko selekcjonera reprezentacji, pracuje na pełnych obrotach. Portugalczyk pojawił się również na kilku meczach Ekstraklasy, gdzie z bliska przyglądał się potencjalnym kadrowiczom.
Robert Lewandowski pokazał, co robi po zdobyciu hat-tricka. To nie dla zwykłych ludzi!
Dzięki temu selekcjoner mógł również zbudować sobie opinię o rodzimych rozgrywkach i piłkarzach. Kibice już od dawna wiedzą, że niektóre mecze w naszej lidze nie stoją na wysokim poziomie, co i tak jest łagodnym stwierdzeniem. Poziom Ekstraklasy od wielu lat pozostawia sporo do życzenia, a idzie za tym poziom niektórych piłkarzy. Zauważył to również Sousa w wywiadzie dla Polsatu Sport.
Kolosalna wtopa byłego reprezentanta Polski. Morze krytyki, po wszystkim nazwał się "kretynem"
Trener zauważył spore mankamenty w grze zawodników, nie tylko tych z Ekstraklasy. - Intensywność gry w obronie, odległość między zawodnikami, ilość miejsca zostawianego rywalowi - to wszystko często jest na zdecydowanie za niskim poziomie. W reprezentacji Polski musimy grać w obronie dużo agresywniej, musimy myśleć o tym, by jak najszybciej odebrać piłkę, musimy zapamiętać, że im krócej się bronimy, tym lepiej. Że zdecydowanie korzystniej jest atakować - ocenił selekcjoner, co dla niektórych może być bolesnym ciosem.