Jako pierwsi do siatki trafili goście, ale piłkarze Piasta potrafili się podnieść. Po dwóch golach Olszara prowadzili 2:1 i gdyby wygrali mecz, doścignęliby Śląsk w tabeli. Nic z tego. Po błędzie obrońców dali sobie wydrzeć zwycięstwo.
- W końcówce dostaliśmy "gonga", a później zabrakło nam już atutów. Jeszcze się nie przewróciliśmy, wciąż mamy szansę na utrzymanie - przekonywał trener Piasta, Ryszard Wieczorek.
Przeczytaj koniecznie: Lech rozgromił Polonię
Śląsk uciekł spod topora, bo gdyby przegrał w Gliwicach, sytuacja wrocławian zrobiłaby się bardzo trudna.
- Moim zawodnikom należą się słowa uznania za to, że w meczu o takim ciężarze gatunkowym potrafili wyrównać i wywalczyć ten cenny punkt - cieszył się trener Ryszard Tarasiewicz.
Piast - Śląsk 2:2
0:1 Sotirović, 30.min, 1:1 Olszar, 48. min, 2:1 Olszar, 53. min, 2:2 Szewczuk, 68. min
Sędziował: Marek Karkut 4, widzów: 4000
Piast: Nalepa 3 - Michniewicz 1, Gamla Ż 2, Glik 2, Szary 3 - Olszar Ż 5 (62. Smektała 2), Muszalik 4, Iwan 3 (74. Maciejak), Zganiacz 2, Biskup Ż 2 - Wilczek 3 (85. Chylaszek)
Śląsk: Kelemen 3 - Wołczek Ż 2, Celeban 2, Pawelec 2, Spahić 2 - Szewczuk 3(87. Gancarczyk Ż), Sztylka Ż 2, Mila 4, Łukasiewicz Ż 2, Ćwielong 2 (59.Dudek) - Sotirović Ż 4
nasza ocena - dobry minus