Pogoń Szczecin - Legia Warszawa. Orlando Sa: Najgorsze w Legii mam już za sobą!

2015-05-25 10:09

Piłkarze Legii zapomnieli już o kontrowersjach środowego meczu z Jagiellonią i zdobyli w Szczecinie 3 punkty, które mogą być bezcenne w walce o mistrzostwo Polski. Mecz stał na niezłym poziomie, a mógł być jeszcze lepszy, gdyby gospodarz obiektu... polał murawę przed spotkaniem.

- Nie wiem, czemu jej nie zroszono - dziwił się trener Czesław Michniewicz. - Na takiej grało się fatalnie, piłka często stawała i to przeszkadzało w grze. Przed południem mieliśmy rozruch na głównym boisku i byłem pewien, że będzie polane przed meczem.

Nie było to tłumaczenie się z porażki, bo zdanie Michniewicza podzielił najlepszy na suchej murawie Orlando Sa (27 l.).

- Trawa jest dobrej jakości, ale boisko nie zostało polane wodą i grało się ciężko - ocenił fachowo Portugalczyk, który udowadnia Henningowi Bergowi, że należy mu się miejsce w składzie.

- Miałem trudne momenty w drużynie Legii, ale to już przeszłość - powiedział Sa. - Cieszę się, że zapewniłem zwycięstwa w ostatnich dwóch meczach. O tym, czy zostanę w Warszawie, będę myślał po sezonie, a teraz jak pozostali koledzy skupiam się na najbliższych trzech meczach.

ORLANDO SA BOHATEREM W SZCZECINIE!

Przy golu otrzymał sporą pomoc od obrońcy Pogoni, Matrasa, który podał mu piłkę, próbując wybić ją spod nóg Dudy, ale przez większość meczu to Portugalczyk ciągnął ofensywną grę Legii.

A że nie strzelił gola wcześniej, to duża zasługa rezerwowego bramkarza Pogoni Dawida Kudły (22 l.), który wykorzystuje szansę, jaką daje mu Michniewicz. W pierwszej połowie Pogoni sprzyjało szczęście, bo po strzałach Brzyskiego i Jodłowca piłka trafiła w poprzeczkę.

- Należał nam się rzut karny - wypalił na konferencji Berg. - Ale po tym, co się wydarzyło w meczu z Jagiellonią, sędziowie są pod dużą presją i bali się podyktować karnego, choć okazało się, że w środę podjęli prawidłowe decyzje.

Trochę inne zdanie miał Michniewicz.

- Tak dobrze pracującego sędziego dawno nie widziałem - ocenił. - Arbitrzy są pod presją, ale i pod taką samą grają legioniści. W rundzie zasadniczej, także w meczu z nami, grali na dużym luzie. Gdyby dzisiaj wyjąć im ze składu Sa, to mieliby duże problemy - dodał Michniewicz.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze