Szczecinianie po przegranej w Belgii wyglądali na mocno rozbitych, czego dowodem była porażka w lidze z Radomiakiem. Teraz Jens Gustafsson próbuje pozbierać mentalnie zawodników, których ma coraz mniej. Kilkanaście dni temu sprzedany został do ligi MLS Sebastian Kowalczyk, teraz ubędzie kolejny piłkarz środka pola, utalentowany Mateusz Łęgowski, co potwierdził sam Gustafsson, choć oficjalnego komunikatu jeszcze nie było. - Przechodzi testy medyczne w innym klubie – powiedział Gustafsson na konferencji przed meczem z Gent. - Czasami życie zaskakuje, ale to będzie duże zaskoczenie jeśli „Łęgi” wróci i zagra przeciwko Gent – dodał. Wiadomo, że Łęgowski odbywa testy medyczne we włoskiej Salernitanie. Czy Pogoń pozbywając się czołowego piłkarza przed rewanżem z Gentem wywiesza już białą flagę? - Nie uważam, że tak jest. Jesteśmy w trudnej sytuacji po pierwszym meczu, ale zrobimy wszystko, aby w rewanżu pokazać się jak najlepiej - mówi Szwed.
Jak do kwestii sprzedaży Łęgowskiego przed rewanżem z Belgami momencie odnosi się kolega z boiska, Alex Gorgon. - Jesteśmy świadomi, że odkręcenie sytuacji z wyniku 0:5 jest ciężkie i dlatego klub zadecydował, że to dobry moment, żeby „Łęgi” pojechał na testy. To jest polityka klubu, a my piłkarze nie bierzemy w tym udziału – mówi Gorgon. Czy Pogoń pozyska nowych piłkarzy w miejsce tych którzy odeszli? - Mamy wielu innych zawodników, którzy ostatnio ciężko pracowali i niewiele im brakowało, aby zagrać - mówi szkoleniowiec Pogoni. - Pytanie o wzmocnienia nie jest do mnie, ale do dyrektorów. Powinno być zadane Dariuszowi (Dariusz Adamczuk, szef pionu sportowego-red.). Staramy się wyglądać i grać jak Pogoń, walczyć o najwyższe miejsca w lidze. Oczywiście pracujemy nad tą sytuacją wewnętrznie jak i zewnętrznie - dodaje Gustafsson. Te ostatnie słowo może wskazywać, że Pogoń zabiega o nowych piłkarzy. Cel zespołu przed sezonem był jasny, walka o miejsce na podium, względnie takie, które zapewni ponownie udział w europejskich pucharach.