Pogoń w październiku rozbłysła pełnym blaskiem. Zagrała kolejne znakomite spotkanie. Szybkie, z pomysłem, a przede wszystkim - z odpowiednim wykonaniem. Mieli w swoich szeregach też bohatera. Schował się tym razem Adam Frączczak - przegrał w drugiej połowie pojedynek sam na sam z Liborem Hrdlicką, tracąc szansę na kontynuowanie swojej strzeleckiej passy - ale wystrzelił Spas Delew. Bułgarski sztangista, bo taki psedonim nosi piłkarz w Szczecinie, dwukrotnie pokonał bramkarza Niebieskich, a uwagę zwraca zwłaszcza pierwsze trafienie głową. Bo mowa tu o facecie, który odrósł od ziemi ledwie na 170 centymetrów. Zespół Waldemara Fornalika tym razem zawiódł, chociaż to Niebiescy wyszli w sobotę na prowadzenie. Do siatki Pogoni trafił niesamowity Jarosław Niezgoda, który w ten sposób przedłużył passę strzelecką do czterech kolejnych spotkań z golem.
Pogoń po triumfie awansowała na 5. miejsce w tabeli. Ruch jest 14.
Pogoń Szczecin - Ruch Chorzów 2:1 (1:1)
Bramki: Delew 21, 61 - Niezgoda 18
Pogoń: Dawid Kudła - Cornel Rapa, Jarosław Fojut, Sebastian Rudol, Ricardo Nunes - Mateusz Matras, Kamil Drygas - Spas Delew (89. Mateusz Lewandowski), Takafumi Akahoshi, Adam Gyurcso - Adam Frączczak (90. Łukasz Zwoliński)
Ruch: Libor Hrdlicka - Martin Konczkowski, Rafał Grodzicki, Marcin Kowalczyk, Paweł Oleksy - Piotr Ćwielong, Łukasz Surma (73. Patryk Lipski), Maciej Urbańczyk, Łukasz Moneta (66. Kamil Mazek) - Jarosław Niezgoda, Eduards Visnakovs (46. Jakub Arak)