Prawemu obrońcy nie udało się zrobić większej kariery w stolicy Wielkopolski. Opuścił ją latem ubiegłego roku, gdy na zasadzie transferu definitywnego trafił do Bruk-Betu Termaliki Nieciecza. Obecny sezon nie jest jednak zbytnio udany zarówno dla całego zespołu, jak i dla samego piłkarza. Wystąpił on bowiem tylko w dziewięciu spotkaniach Fortuna 1. Ligi i często pełnił funkcję rezerwowego. Przed przeprowadzką na południe kraju zawodnik z pewnością zakładał inny scenariusz.
W rozmowie z "Głosem Wielkopolski" Wasielewski wrócił do czasów spędzonych przy Bułgarskiej i nie unikał bezpośrednich opinii. - Pan Rutkowski i jego doradcy szli zawsze tak, jak chcieli kibice. Kibice chcieli, żeby zwolnić trenera Bjelicę, to go zwolnił. Kibice chcieli trenera Adama Nawałkę, to przyszedł Adam Nawałka, a sam Piotr Rutkowski podobno nie był do końca przekonany do tego pomysłu. Wydaje mi się, że w tamtym okresie był duży chaos, a za tym szły nietrafione wybory - stwierdził piłkarz.
Polecany artykuł:
Bez ogródek wypowiedział się również na temat Nawałki. - To była ciężka współpraca. Każdy był psychicznie zmęczony. Więcej mieliśmy taktyki, analiz przeciwnika, odpraw i odbijało się to na liczbie małych gierek czy strzałów. Była sytuacja, że chłopaki poszli do trenera i prosili o to, żeby było więcej małych gierek - skwitował 25-latek.
Po odejściu z Lecha Poznań, Adam Nawałka póki co wciąż pozostaje bez klubu.