"Super Express": - Szybko dało się odczuć brak dwóch kreatywnych piłkarzy, jakimi są Kozulj i Spiridonović.
Jarosław Mroczek: - To był słaby mecz w naszym wykonaniu, ale nie uważam, że ich brak był najważniejszy. Fatalne błędy popełniła nasza obrona, a przecież oni nie grają w tej formacji. Każdy z goli był następstwem wręcz juniorskich zagrań naszych obrońców.
- Najbardziej gorącym tematem jest sytuacja Srdana Spiridonovicia, który rzekomo miał symulować kontuzję kilka dni przed meczem. Jednocześnie wiemy, że dostaliście ofertę za niego z Crvenej Zvezdy Belgrad. Co z nim będzie?
- Odbywa rehabilitację jaką zalecił mu lekarz i zobaczymy jak będzie wyglądał za kilka dni. Mówiąc trochę nieładnie: jest napalony na odejście do Belgradu. Ma w kontrakcie kwotę odstępnego (300 tys. euro -red. ), którą Serbowie są gotowi zapłacić. Jeśli tak bardzo pragnie tam odejść, to nie możemy nic zrobić. Być może jest już dogadany i ta kontuzja będzie się przedłużała i ciągle będzie go coś bolało. Nikt nam nic nie powie wyraźnie, bo do otwarcia okienka transferowego jeszcze sporo czasu.
Na tym stadionie odbędzie się finał Pucharu Polski. Prezes PZPN wyjawił miejsce
- Za to trener Runjaic po meczu powiedział wyraźnie, cytuję: ”Spiri nie zachował się tak, jak zawodnik, którego w tym momencie potrzebujemy pod względem ducha drużyny”. Czy jego powrót na boisko w barwach Pogoni jest możliwy?
- Dla mnie nie, ale wiem, że w życiu nie ma sytuacji niemożliwych. Może przyjdzie i będzie przepraszał za swoje zachowanie, które było absolutnie nieprofesjonalne.
- Wcześniej odeszło dwóch kluczowych piłkarzy Adam Buksa i Zvone Kozulj, z którego zrezygnowaliście w okresie przymusowej przerwy. Nie warto było zatrzymać Kozulja do końca sezonu, tym bardziej, że i tak zgodził się na 50-procentową obniżkę pensji.
- Zgodził się na obniżkę tylko dlatego, bo wiedział, że wówczas będzie mógł odejść. Kozulj kłamał, że chce u nas zostać, bo od pół roku marzył tylko o odejściu. Uważał siebie za największą gwiazdę na świecie i nie chciał zostać. Nie chcę rozwijać wątku Kozulja i Spiridonovicia , ale jeden jest wart drugiego, jakby to byli bracia. To były nasze fatalne wybory pod względem charakterologicznym. Co do Buksy, to szykowaliśmy na jego następcę Michalisa Maniasa. Być może okaże się on nieudanym transferem, ale mimo wszystko uważam, że jeszcze za wcześniej go skreślać.
Robert Lewandowski zmierza po kolejną nagrodę. Jest liderem prestiżowego notowania
- W meczu z Zagłębiem trener Runjaic wpuścił z ławki 17-letniego Huberta Turskiego, więc w hierarchii napastników Manias jest za nim?
- To chyba błędny wniosek. Myślę, że przy wyniku 0:3, gdy mecz był rozstrzygnięty, to trener przez pozostałe minuty chciał ogrywać młodego chłopaka.
- Fakty są takie, że trójka piłkarzy - Buksa, Kozulj i „Spiri” - strzeliła dla Pogoni w tym sezonie 16 z 27 bramek a następców brakuje.
- Strzelali, ale tylko do grudnia, bo później - nie licząc gola Spiridonovicia z karnego - już nie trafiali. W pierwszej rundzie tego sezonu Spiridonović grał bardzo słabo, a wręcz wcale nie powinien wychodzić na boisko. Z kolei na początku tej rundy w meczu z ŁKS, Kozulj wyrywał piłkę z rąk Kowalczykowi przed rzutem karnym, którego nie strzelił i straciliśmy 2 punkty. To też fakty, których nie można pomijać. Kozulj nie był pierwszym wyznaczony do strzelania karnych, a zachował się jak potencjalny gwiazdor, żeby się wypromować.
- Ale to jest rola trenera, żeby radzić sobie z takimi charakterami.
- Ma pan rację, i na szczęście mamy takiego trenera, który w 99 procentach radzi sobie w takich sytuacjach. Nie raz po drugiej stronie jest taki charakter, z którym nikt nie da rady. Proszę mi wskazać klub który teraz mówi, że chciałby Kozulja albo taki, który powie głośno, że Spiridonović jest dla nich świetnym rozwiązaniem? Nie ma takich.
Kolejne kluby zainteresowane Michałem Karbownikiem. Między innymi Manchester City
- Po 18. kolejkach Pogoń była liderem a obecnie po 27. nie jest pewna gry w pierwszej ósemce.
- Pan widzi szklankę do połowy pustą, a ja będę widział do połowy pełną, bo do 3 miejsca tracimy tylko 2 punkty. Histeria jest niepotrzebna. Nie bardzo rozumiem, dlaczego klubowi i piłkarzom nie pomaga się kiedy idzie ciężko. Od wszystkich, którzy tej drużynie kibicują powinien iść sygnał, że wszyscy razem damy radę. Mimo fatalnej gry i porażki nie można było bowiem piłkarzom odmówić ambicji.
- Niektórzy twierdzą, że trener Kosta Runjaic jest mocno niezadowolony z odejścia piłkarzy i brakiem ich następców i , że harmonia między nim a panem i dyrektorem Dariuszem Adamczukiem została zachwiana. To prawda?
- To absurdalne wnioski. Dzisiaj siedzieliśmy przez 2 godziny i rozmawialiśmy z uśmiechami na twarzy i jest między nami komitywa. A jeżeli w niektórych sprawach mamy rożne zdanie, to tylko cieszy, bo wybiera się lepsze rozwiązania. Poza tym, że za wybór składu zawsze odpowiedzialny jest trener.
- I trener Runjaic bez względu na to, które miejsce zajmiecie w tym sezonie, będzie pracował w Pogoni w następnym?
- Jestem absolutnie przekonany, że Runjaic będzie pracował u nas w przyszłym sezonie.
Nie żyje Piotr Rocki. Wojciech Kowalczyk, Sebastian Mila i inni pożegnali piłkarza