Pierwsza połowa nie zapowiadała wysokiej wygranej "Kolejorza", choć to gospodarze wykazywali większą ochotę do gry. Stworzyli też kilka okazji strzeleckich, ale nie na tyle klarownych, by otworzyć wynik. Z dystansu groźnie strzelał m.in. Pedro Tiba, ale piłka po drodze trafiła w nogę Mikaela Ishaka i wyraźnie minęła słupek. Niezłą sytuację miał Jakub Kamiński po indywidualnej akcji, ale uderzył niecelnie.
Goście ograniczali się do rozbijania też nieco chaotycznych ataków Lecha i nie mieli z tym większego kłopotu. Gorzej wyglądała ich gra w ataku; Mickey van der Hart nie miał zbyt wiele pracy. Zresztą piłkarze obu drużyn w ciągu pierwszych 45 minut nie oddali nie jednego celnego strzału.
Emocjonujący mecz we Wrocławiu. Siedem goli w starciu Ślaska z Podbeskidziem [WIDEO]
Spotkanie nieco ożywiło się po przerwie, ale to głównie dzięki poznaniakom, choć na początku nieco aktywniejsi byli lechiści. Poznańska defensywa tym razem spisywała się niemal bezbłędnie i łatwo sobie radziła z dośrodkowaniami rywali.
Kluczowym momentem spotkania okazała się 52. minuta. Kuciak źle ocenił lot piłki po centrze Tymoteusza Puchacza, a Michał Skóraś z metra wepchnął piłkę do siatki.
Kilka minut później było 2:0. Mario Maloca nadepnął Ishaka w polu karnym, ale Paweł Gil zareagował dopiero po kilkunastu sekundach. Po obejrzeniu powtórki, arbiter podyktował rzut karny. Ishak pewnie wykorzystał "11" zdobywając 11. gola w tym sezonie.
Podopieczni Piotra Stokowca dopiero po stracie drugiej bramki bardziej zdecydowanie zaatakowali bramkę gospodarzy. To z kolei stwarzało lechitom okazje do wyprowadzania kontrataków. Świetną dwójkową, wręcz książkową akcję z własnej połowy przeprowadził duet Kamiński - Dani Ramirez. Po wymianie podań Hiszpan pokonał Dusaka.
Pogoń tuż za plecami Legii! Trzecia wygrana z rzędu [WIDEO]
Na tym emocje praktycznie się skończyły. Trener Stokowiec wykorzystał limit zmian, ale roszady niewiele zmieniły obraz gry jego zespołu. To "Kolejorz" mógł podwyższyć wynik, po podaniu Niki Kwekweskiriego, Skóraś spudłował w doskonałej sytuacji.
Opiekun poznańskiej drużyny Maciej Skorża, który dopiero po raz drugi prowadził zespół, mógł spokojnie obserwować wydarzenia na boisku. W doliczonym czasie gry po akcji rezerwowych Jana Sykory i Jaspera Karlstroema, Szwed był bliski zapisania pierwszego gola w polskiej ekstraklasie, lecz minimalnie przestrzelił.
Lech Poznań - Lechia Gdańsk 3:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Michał Skóraś (52), 2:0 Mikael Ishak (57-karny), 3:0 Dani Ramirez (65)
Żółta kartka - Lech Poznań: Tymoteusz Puchacz, Michał Skóraś. Lechia Gdańsk: Flavio Paixao, Joseph Ceesay, Conrado
Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Mecz bez udziału publiczności.
Lech: Mickey van der Hart - Lubomir Satka, Bartosz Salamon, Thomas Rogne - Jakub Kamiński (67. Jan Sykora), Pedro Tiba (82. Jesper Karlstroem), Nika Kwekweskiri, Tymoteusz Puchacz (82. Wasyl Krawec) - Michał Skóraś, Dani Ramirez (72. Filip Marchwiński), Mikael Ishak (72. Filip Szymczak)
Lechia: Dusan Kuciak - Karol Fila, Mario Maloca, Bartosz Kopacz, Rafał Pietrzak (62. Zarko Udovicic) - Łukasz Zwoliński, Jan Biegański (75. Filip Koperski), Jakub Kałuziński (62. Mateusz Żukowski), Maciej Gajos, Joseph Ceesay (46. Conrado ) - Flavio Paixao (80. Egy Maulana Vikri)