Pierwszy gwóźdź do trumny gliwiczan wbił Bueno (27 l.), który pewną dobitką pokonał Rafała Kwapisza (24 l.). Gliwiczanie byli bezradni, a trumnę zamknął Dymkowski, który popisał się pięknym strzałem z główki w samo okno.
- Cieszę się podwójnie z tego zwycięstwa - mówił uśmiechnięty Dymkowski. - To był koszmarnie ciężki mecz, ale udało mi się zdobyć gola. Mamy kolejne trzy punkty, ale do utrzymania się w Ekstraklasie jeszcze daleka droga.