Radosław Murawski

i

Autor: Cyfrasport Radosław Murawski nie grał w Polsce przez cztery lata

Liga Konferencji

Radosław Murawski wyznacza sobie cel przed meczem z Austrią Wiedeń. Chce zrobić to co były reprezentant Polski [WIDEO]

2022-09-14 13:06

Przed 14 laty bohaterem Lecha był Rafał Murawski, którego gol w ostatniej minucie dogrywki z Austrią Wiedeń zapewnił awans do fazy grupowej Pucharu UEFA. Teraz piłkarzem mistrza Polski jest Radosław Murawski, który także chciałby trafić w starciu z Austrią w fazie grupowej Ligi Konferencji i zapisać się w historii klubu. Czy pójdzie w ślady byłego kadrowicza?

"Super Express": - Zna pan osobiście Rafała Murawskiego?

Radosław Murawski: - Tak, graliśmy dwa lub trzy razy przeciwko sobie, gdy on był piłkarzem Lecha a ja występowałem w Piaście. Spotkaliśmy się też podczas imprez i meczów charytatywnych, więc była okazja, żeby się poznać. Natomiast do tej pory wielu kibiców mówi do mnie Rafał. To żadna ujma dla mnie. Podchodzę do tego z dystansem i uśmiechem. Wiadomo, kibic powinien znać mnie z imienia i nazwiska, ale nie mam za złe, jeśli ktoś pomyli imię.

- Łączy was nie tylko to samo nazwisko, pierwsza litera imienia, ale i ta sama pozycja na boisku.

- Sporo tych podobieństw. Nie nakładam na siebie presji, choć jestem do niej przyzwyczajony. Ale chciałbym zapisać się w historii Lecha. Dobry występ i bramka przeciw Austrii to byłoby coś. Jak tylko będę miał okazję, to postaram się zamienić ją na gola. Oczywiście, znam fakty z meczu z Austrią sprzed lat, chociaż nie było mi dane wówczas go oglądać.

- Wprawdzie Lech przegrał 3:4 z Villarrealem w 1. kolejce Ligi Konferencji, ale był to wyrównany pojedynek. Podbudował was ten mecz?

- Dał nam dużo pewności siebie, bo przegrywając z taką drużyną 1:3, nie jest łatwo się podnieść. Pewnie niektórzy dziennikarze mieli już przed meczem gotowe negatywne artykuły o nas i czekali na ostatni gwizdek, żeby je publikować, ale udało nam się to zniwelować do minimum. Nie można się cieszyć po przegranym meczu, a do tego tylko zremisowaliśmy w lidze z Pogonią, więc nastroje są średnie.

To kolejny klejnot mistrza Polski. Były kadrowicz nie ma wątpliwości. Lech sprzeda go za grube miliony [WIDEO]

- Są szanse na wyjście z grupy?

- Villarreal bije każdego z tej grupy na potęgę, a pozostałe trzy zespoły zespoły będą walczyły o drugie miejsce. Austria może nie jest tak mocna jak przed laty, ale podchodzimy do niej z szacunkiem.

- Będziecie w stanie łączyć ligę i grę w pucharach, co zawsze było problemem polskich klubów?

- Myślę, że mamy dobrą drużynę, która jest gotowa pod względem fizycznym i mentalnym walczyć na trzech frontach, bo dojdzie jeszcze Puchar Polski. To, że przegramy mecz w lidze czy w Lidze Konferencji nie oznacza, że sobie nie poradzimy. Teraz skupiamy się na Austrii, ale w lidze mamy jeszcze mecz zaległy i możemy zbliżyć się do czołówki.

- Bywa pan przesądny. Ma pan jakiś rytuał przed meczem?

- Nie. Przed samym spotkaniem jak wchodzę na murawę, to wykonuję znak krzyża, bo jestem osobą wierzącą. Natomiast nie ma czegoś takiego, że wchodzę lewą nogą lub podskakuję na jednej nodze, jak robią to niektórzy piłkarze. Nie potrzebuje tego robić.

Brutalna ocena reprezentacji Polski. Nie ma szans na sukces w Katarze? Ostre słowa współpracownika Bońka

Sonda
Kto w sezonie 2022/2023 zostanie piłkarskim mistrzem Polski?
Najnowsze