- Jak podobał Ci się Lech Poznań?
- Ma mocny zespół, zagrał dobre spotkanie. Mimo że to sparing, to na boisku piłkarze dawali z siebie wszystko. Myślę, że remis był sprawiedliwym wynikiem, oglądałem z przyjemnością, bo gra była szybka, sporo się działo. Na pewno nie nudziłem się na trybunach.
- A czemu ty nie zagrałeś?
- Dotarłem na zgrupowanie dopiero rano, w dniu meczu. Miałem tylko trening fizyczny, na grę było dla mnie za wcześnie. Ale w następnym sparingu już pewnie wystąpię.
- Głośno zrobiło się o tobie właśnie ze względu na transfer do Chin. Skąd taki pomysł?
- Rozmawiałem z wieloma kolegami, którzy grają już w Chinach i bardzo pozytywnie wyrażali się o chińskim futbolu. Zdecydowałem się po prostu spróbować czegoś innego. W piłce na pewno nie powiedziałem jeszcze ostatniego słowa, uważam, że wciąż mam sporo do zrobienia.
- Twoim trenerem w Chinach będzie Dan Petrescu, który też grał w Chelsea…
- Tak, rozmawiałem o nim z ludźmi w klubie. Wiem, że grał świetnie w Anglii, wciąż ma tam bardzo dobrą opinię. W Chelsea pamiętają o nim, a ja przyszedłem pomóc mu odnieść kolejne sukcesy. Mam nadzieję, że odegram w jego zespole wielką rolę.
Ramires: Oglądałem Lecha Poznań z przyjemnością [TYLKO U NAS]
Sobotni sparing Lecha z chińskim Jiangsu Suning (1:1) oglądał Brazylijczyk Ramires (29 l.), który kilka dni temu został bohaterem najwyższego transferu tej zimy. Chińczycy zapłacili za niego Chelsea aż 27 milionów euro. – Przeciw Polakom nie zdążyłem zagrać, bo niewiele wcześniej dotarłem na zgrupowanie Jiangsu. Ale widać, że Lech ma mocny zespół – pochwalił mistrza Polski Ramires.