Mateusz Stolarski o stracie trzech goli przez Motor
Legia prowadziła trzy razy, ale za każdym razem Motor się podnosił. Inna sprawa dwa pierwsze gole podarował stołecznej drużynie Kacper Rosa. Bramkarz gospodarzy najpierw rzucił piłkę przed siebie i z jego prezentu skorzystał Marc Gual. W drugiej połowie po wyjściu do dośrodkowania wypuścił futbolówkę z rąk. Z jego błędu skorzystał Kacper Chodyna. - Szalone są te mecze Motoru Lublin - powiedział trener Mateusz Stolarski podczas konferencji prasowej. - Myślę, że to był mecz dwóch godnych siebie zespołów, w którym było bardzo dużo emocji, padło bardzo dużo bramek i do końca trzymał w napięciu. Tak naprawdę niewiadomo było, w którą stronę będzie podążał. Jeśli strzelasz trzy bramki u siebie na stadionie takiemu zespołowi jak Legia... Oczywiście można mówić, że mają różne momenty, ale mówimy o zespole, który występuje w Lidze Konferencji, gra w półfinale Pucharu Polski i ma w składzie wielu bardzo dobrych piłkarzy. Przechodząc do sedna: strzelamy trzy bramki, ale też tracimy trzy gole, które są niespodziewane, bo ciężko na nie wpłynąć jako trenerowi i sztabowi. Oczywiście nie dążę tutaj do rzeczy związanych z obarczaniem winą Kacpra Rosy, bo dwa mecze wcześniej dwa razy był w jedenastce kolejki. Ale chciałbym móc pomóc zespołowi w danym momencie, a czułem, że cały czas musimy zarządzać tym, że gonimy wynik, a nie do końca spodziewałem się w tych momentach meczu, że będziemy musieli ten wynik gonić - tłumaczył szkoleniowiec.
- Oczywiście nie dążę tutaj do rzeczy związanych z obarczaniem winą Kacpra Rosy, bo dwa mecze wcześniej dwa razy był w jedenastce kolejki - powiedział trener Mateusz Stolarski po remisie Motoru z Legią 3:3 w meczu 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy.
Mateusz Stolarski liczy na trzy punkty z Legią
W drugiej połowie Samuel Mraz zdobył dwie bramki dla Motoru. Beniaminek uratował punkt w doliczonym czasie, gdy sędzia podyktował rzut karny za faul Vladana Kovacevicia właśnie na słowackim napastniku. Jednak Mraz z jedenastki strzelał na raty, bo jego uderzenie wybronił Bośniak, ale był już bezradny wobec dobitki. - Uważam, że z przebiegu meczu remis jest zasłużony, bo Motor mógł zagrać zdecydowanie lepszą drugą połowę - podkreślił trener Mateusz Stolarski podczas konferencji prasowej. - Legia miała tam swoją dominację. Strzelała gole, ale grała lepiej w piłkę w tych pierwszych dwudziestu minutach drugiej połowy. Jeśli chodzi o drugą połowę, to była dobra reakcja w szatni Legii. Jeśli chodzi o pierwszą połowę to Motór mógł prowadzić. Mógł być skuteczny i konkretny, bo Legia Legia przy 1:0 miałą sytuację Chodny, gdzie mógł uderzyć pod porzeczkę i mogło być 2:0. Nie trafili i doprowadziliśmy do remisu. To trzeci mecz Motoru bez poraźki. Czujemy niedosyt po meczu z Legią. Urwaliśmy punkty Rakowowi, Lechowi, Legii. Bardziej liczyliśmy na to, że będą to trzy punkty. Jesteśmy zawiedzeni, że tylko jeden, ale chyba wrócił Motor - zaznaczył szkoleniowiec beniaminka ekstraklasy.
Jonatan Braut Brunes nową gwiazdą ligi? Marek Papszun o liderze Rakowa