Jonatan Braut Brunes tak się odrodził
Norweski napastnik przełamał się w poprzedniej kolejce, a teraz poszedł za ciosem i także dwa razy zaskoczył obronę śląskiej drużyny. Wiking w dorobku ma już osiem goli w lidze i jest najskuteczniejszym graczem Rakowa. W pierwszej połowie świetnym podaniem wypatrzył go Ivi Lopez. Hiszpan zagrał do Norwega, który pognał w kierunku bramki i strzałem z lewej nogi nie dał szans bramkarzowi gliwiczan. W tej sytuacji nie było spalonego. As częstochowian wykorzystał gapiostwo rywali.
Legia wpadnie pod Motor? Oni muszą się pilnować w meczu z beniaminkiem
Norweski napastnik Rakowa zrobił duży postęp
W drugiej połowie Norweg znów przechytrzył gospodarzy, a asystę zaliczył... bramkarz Kacper Trelowski. Inna sprawa, że fatalnie pomylił się obrońca Piasta. W efekcie Norweg wpadł na pole karne i uderzył nad wybiegającym golkiperem gospodarzy. W doliczonym czasie stempel na wygranej postawił Peter Barath. - Jonatan jest jednym z zawodników, którzy zrobili bardzo duży postęp - powiedział trener Marek Papszun. - To jest bardzo pocieszające. Wyniki to jedno, ale zawsze bardzo ważne było dla mnie to, żeby ludzie się rozwijali – podkreślił szkoleniowiec częstochowian.
Marek Papszun na to liczy z Rakowem
To czwarte z rzędu zwycięstwo Rakowa, który w ten sposób pokazał, że będzie liczyć się w walce o tytuł. Ekipa Medalików cały czas naciska na prowadzącego Lecha. - Byliśmy bardzo dobrze przygotowani do tego meczu – tłumaczył trener Papszun. - Wykorzystaliśmy swoje szanse. Wygraliśmy zdecydowanie. Bardzo cieszę się, że w drugim meczu aplikujemy przeciwnikowi trzy gole i rozpędzamy się. Złapaliśmy fajną serię, ale patrzymy długofalowo. Cały czas powtarzam, że to jest proces. Dużo rzeczy się zmienia. Dużo rzeczy jeszcze musimy zbudować, żeby być klubem na takim poziomie, na jakim mamy wyniki – stwierdził opiekun wicelidera.
- Jonatan Braut Brunes jest jednym z zawodników, którzy zrobili bardzo duży postęp. To jest bardzo pocieszające. Wyniki to jedno, ale zawsze bardzo ważne było dla mnie to, żeby ludzie się rozwijali - powiedział trener Marek Papszun.