Sztab szkoleniowy wiąże z jego pozyskaniem duże nadzieje. Wiele też po występach w Legii obiecuje sobie sam Morishita. W każdym razie w starciu z Olimpią Elbląg w pierwszej części popisał się dwoma podaniami po których Marc Gual strzelił dwa gole. Okazuje się, że Japończyk nie ma problemów z wejściem do nowego zespołu, że bardzo szybko wkomponował się w szatnię stołecznej drużyny. - Morishita bardzo fajnie odnalazł się w naszej drużynie od pierwszego dnia - powiedział trener Przemysław Małecki, drugi trener Legii, cytowany przez klubowe media. - Złapał kontakt z zawodnikami. Widzieliśmy podczas treningów, że jego aklimatyzacja przebiega szybko. Teraz było to widać na boisku, ponieważ wyglądał jakby znał się z chłopakami od dawna - stwierdził szkoleniowiec.
Ryoya Morishita zadebiutował w Legii. Japoński wojownik rozkręca się w stołecznym klubie
Dyrektor Jacek Zieliński uzasadniając sprowadzenie Japończyka zwracał na jego wszechstronność. Może występować na trzech pozycjach w linii pomocy. - Morishita jest bardzo uniwersalnym zawodnikiem - tłumaczył po zawodach trener Małecki, cytowany przez oficjalny portal z Łazienkowskiej. - Grał na prawej, lewej stronie, a nawet na "10". Wariantu z "10" raczej nie bierzemy pod uwagę. Jednak kwestia gry na dwóch stronach jest bardzo pozytywna - wyjaśnił szkoleniowiec, którego wypowiedź przywołały klubowe media.