Sensacyjny remis Wisły

2008-11-08 19:08

Maciej Skorża (na zdjęciu) ma powody do zaniepokojenia. Jego Wisła Kraków niespodziewanie nie zdobyła w meczu z ŁKS kompletu punktów. W innym sobotnim spotkaniu Piast pokonał Śląsk 1:0.

Najnowsze z działu

Jaga ma robotę do zrobienia

W Białymstoku myślą już tylko o jednym. Zlatan Alomerović niezwyczajnymi słowami określił nadchodzący mecz z Wartą [ROZMOWA SE]

Warta drży o utrzymanie

Legia coraz bliżej podium i Europy. Tak Radovan Pankov uśpił Wartę i przechytrzył Adriana Lisa [WIDEO]

Radość w Krakowie

Puchary odjeżdżają Rakowowi. Krakowski mur nie do przebicia, „Pasy” zastają w Ekstraklasie [WIDEO]

Będzie sukces?

Tego oczekuje Goncalo Feio na finiszu sezonu. Trener Legii o agresji Warty, świadomości piłkarzy, walce o puchary

Petr Pokorny mówi o dumie, zapowiada walkę o tytuł. Gwiazdor Śląska tłumaczy, że to jeszcze nie koniec, ma rację?

Krakowianie byli oczywiście zdecydowanymi fawotytami spotkania z ŁKS - jedną z najsłabszych drużyn w ekstraklasie. Okazuje się jednak, że nawet "Białej Gwieździe" nie można dopisywać punktów rozpoczęciem spotkania. Wiślacy przez całe spotkanie przeważali, mecz obfitował w sytuacje pod bramką łodzian. Mistrzom Polski zabrakło jednak skuteczności i mecz zakończył się bezbramkowym remisem.

Wisła Kraków - ŁKS Łódź 0:0
Żółte kartki: ŁKS Łódź - Labinot Haliti, Dawid Jarka, Marcin Adamski.
Sędzia: Tomasz Mikulski (Lublin).
Widzów 13 000.

Wisła Kraków: Mariusz Pawełek - Peter Singlar (83. Marek Zieńczuk), Arkadiusz Głowacki, Antonio Marcelo, Junior Diaz - Patryk Małecki, Radosław Sobolewski, Tomas Jirsak, Rafał Boguski (69. Wojciech Łobodziński) - Paweł Brożek, Andrzej Niedzielan (46. Piotr Brożek).

ŁKS Łódź: Bogusław Wyparło - Mladen Kascelan, Zdzisław Leszczyński, Marcin Adamski, Adam Marciniak - Jakub Biskup, Labinot Haliti, Vahan Gevorgyan (75. Mariusz Mowlik), Paweł Drumlak (90. Adrian Woźniczka), Dariusz Stachowiak - Adam Czerkas (46. Dawid Jarka).

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Niespodzianka również w innym sobotnim spotkaniu. Faworyzowany Śląsk Wrocław, który po awansie do ekstraklasy spisuje się w niej imponująco, sensacyjnie przegrał ze słabiutkim Piastem Gliwice 0:1. To dopiero pierwsza porażka podopiecznych Ryszarda Tarasiewicza od siedmiu spotkań. Bramkę na wagę sukcesu Piasta strzelił Koczon.

- Byliśmy w tym meczu faworytami i bardzo staraliśmy się wygrać - powiedział po meczu Tarasiewicz. - Przegraliśmy, to się zdarza w futbolu. To może nie sensacja, ale na pewno niespodzianka - dodał.

Śląsk Wrocław - Piast Gliwice 0:1 (0:0)
Bramka - Daniel Koczon (62)
Żółte kartki: Krzysztof Ulatowski, Vladimir Cap - Marcin Folc.
Sędzia: Paweł Gil (Lublin).
Widzów 6000.

Śląsk Wrocław: Jacek Banaszyński - Krzysztof Wołczek, Piotr Celeban, Mariusz Pawelec, Vladimir Cap - Marek Gancarczyk (69. Krzysztof Ostrowski), Dariusz Sztylka, Sebastian Mila (66. Tomasz Szewczuk), Janusz Gancarczyk - Krzysztof Ulatowski (83. Vuk Sotirovic), Przemysław Łudziński.
Piast Gliwice: Grzegorz Kasprzik - Maciej Michniewicz, Łukasz Krzycki, Adam Banaś, Paweł Gamla - Jarosław Kaszowski, Mariusz Muszalik, Marcin Bojarski (73. Krzysztof Kukulski), Marcin Radzewicz - Daniel Koczon (90. Daniel Iwan), Marcin Folc (58. Rafał Andraszak).