Skorża: Pierwszy mecz to zawsze niewiadoma

2009-02-26 20:47

Meczem z Polonią Bytom piłkarze krakowskiej Wisły zainaugurują rundę wiosenną. - Pierwszy mecz jest zawsze znakiem zapytania - podkreśla trener mistrzów Polski, Maciej Skorża.

Polonia Bytom do piątkowego meczu z Wisłą podchodzi w mocno przebudowanym składzie. - Widzieliśmy dwa sparingi Polonii. Wiedza z tych obserwacji niekoniecznie nam się musi przydać, bo jedno spotkanie rozgrywali na śniegu, a drugie na sztucznym boisku. Pierwszy mecz jest zawsze znakiem zapytania. Polonia będzie drużyną, która za wszelką cenę będzie chciała nam się przeciwstawić walką - zwraca uwagę trener Skorża.

Szkoleniowiec Wisły podkreśla jednak, że drużyny prowadzone przez Marka Motykę nie grają prymitywnej piłki. - Starają się ją rozgrywać, mają ciekawych zawodników. Każdą drużynę Ekstraklasy szanujemy, ale nie możemy się bać tego meczu i tego przeciwnika. Jesteśmy drużyną lepszą i chcemy to udowodnić na boisku. Jeżeli zagramy dobrze taktycznie, to wyższe umiejętności, jakie Wisła posiada, wezmą górę - twierdzi Skorża. - Wierzę mocno, że z Bytomia przywieziemy trzy punkty. Czy jesteśmy przygotowani na szarańczę? Ostatnie sparingi pokazały, że Polonia już jej nie stosuje.

Podczas zimowych sparingów Wisła starała się grać ze stosunkowo silnymi sparingpartnerami, takimi jak na przykład Spartak Moskwa. Prezentowały one nieco inny styl gry, niż Polonia, która może nastawić się wybitnie defensywnie.

- Wolę grać w okresie przygotowawczym z możliwie silnymi przeciwnikami - podkreśla szkoleniowiec Wisły. - Poza tym w wielu meczach obraz gry wyglądał tak, że to my przeważaliśmy. Byłem na przykład zadowolony z postawy drużyny w meczu ze Spartakiem, gdzie Wisła dominowała i grała do przodu, spychając rywala do obrony. Nawet w przegranym meczu z Odense długimi fragmentami było podobnie.

Wisła rundę jesienną zakończyła dopiero na czwartym miejscu w tabeli, z trzema punktami straty do lidera. - Liga będzie szalenie wyrównana. W zeszłym roku niektórzy mieli zadyszkę na początku - przypomina Skorża. - Na przykład Legia Warszawa na początku przegrała z Groclinem, gdzie wszyscy odsądzali jej przygotowania i trenera Urbana od czci i wiary. A później skończyli sezon na drugim miejscu, zdobyli Puchar Polski i wszyscy uznali, że ta ich wiosna była udana. Nawet w poprzednim sezonie był taki moment, gdzie mieliśmy cztery punkty straty do lidera, a sezon skończyliśmy z czternastoma punktami przewagi zdobywając tytuł. Nie ferujmy więc zbyt szybko wyroków.

Zmienia się nastawienie do gry wiślaków w porównaniu z analogicznym okresem w zeszłym roku. - Przyznaję, że rok temu myślami byliśmy czasami gdzie indziej, graliśmy rozpędem, a za dużo myśleliśmy o europejskich pucharach. Teraz jest inaczej, koncentrujemy się na lidze. Trudno mi powiedzieć, jaki będzie obraz tego spotkania, piłka jest nieobliczalna, ale dla mnie najważniejsze jest, żebyśmy jutro byli sobą. Żebyśmy pokazali, że naprawdę chcemy obronić tytuł mistrzowski - zapewnił szkoleniowiec Białej Gwiazdy.

Najnowsze