W rundzie jesiennej Śląsk bardzo dobrze bronił
W tym roku Śląsk wygrał tylko z Widzewem. W poprzedniej kolejce został rozbity przez Jagiellonię, z którą przegrał 1:3 i spadł na drugie miejsce w tabeli. - Dla piłkarzy Śląska, podobnie jak i Jagiellonii, ten sezon to superprzygoda - mówi Kamil Kosowski w rozmowie z "Super Expressem". - Początek roku im nie wyszedł, wygrał z Widzewem i zobaczymy, czy Śląsk będzie w stanie wrócić do tego, co robił w rundzie jesiennej. Wtedy tak naprawdę bardzo dobrze bronił i superkontrował rywali. Teraz to nie wychodzi już tak dobrze, bo to wrocławski zespół daje się kontrować i traci gole, co wcześniej się nie zdarzało - zauważa.
Lech miał bić się o mistrza, ale zatracił skuteczność. Filip Marchwiński odczaruje Kolejorza?
Konkurenci są bezlitośni pod bramką Śląska
Trener Jacek Magiera liczy na to, że przebudzi się w tym roku Erik Exposito. Hiszpan w pięciu meczach nie zdobył bramki. - Liga też nauczyła się gry Śląska - wyjaśnia Kosowski. - Trenerzy widzą, jak to wszystko działa i szukają rozwiązań, aby te atuty wicelidera zneutralizować. Mam na myśli Erika Exposito. Rywala starają się odcinać go od podań, albo wypychać poza pole karne. Poza tym Hiszpan ma taką tendencję, że lubi bardzo często atakować z bocznych rejonów boiska. To dla przeciwników jest jasne, że to trzeba wykorzystać. Ponadto konkurenci są bezlitośni pod bramką Śląska, bo wydaje mi się, że tutaj teraz jest największy problem. Śląsk dalej może się cieszyć z tego, że jest w czołówce ligi i ma szanse na tytuł. Wykorzystuje słabość najbogatszych klubów w ekstraklasie. Bardzo by chcieli dopaść Śląsk i Jagiellonię, ale nie wiedzą jak się za to zabrać i co chwilę gubią punkty - wyznaje były kadrowicz.