Pogubili punkty z beniaminkami
Raków zajmuje w lidze czwarte miejsce i do prowadzącej Jagiellonii traci siedem punktów. Ostatnio częstochowianie notują serię trzech meczów bez zwycięstwa. Pogubili punkty w starciach z beniaminkami ligi: z ŁKS-em i Ruchem, a wcześniej także z Puszczą. Spotkania zakończyły się remisami. W poprzedniej kolejce Raków przegrał a wyjeździe z Radomiakiem 1:2. W tym spotkaniu koszmarny błąd popełnił bramkarz Kacper Bieszczad, który wyszedł za pole karne i nie trafił w piłkę.
PZPN reklamuje firmę, która... od miesięcy nie funkcjonuje! Zaskakujące tłumaczenia z obu stron
Emocjonalny wpis sternika mistrza Polski
Właściciel Michał Świerczewski zamieścił wtedy wpis w mediach społecznościowych. "Po meczu z Puszczą byłem zły. Po Ruchu rozgoryczony. Dziś nie jestem w stanie opisać tego uczucia… Uwierzcie, że przeżywam to co najmniej równie mocno jak Wy. Dziś jednak nie będzie żadnych decyzji. Na początku tygodnia ogłosimy czy i ewentualnie jakie podejmiemy działania" - napisał sternik klubu.
Legia już znalazła następcę Runjaica. W poprzednim klubie był cudotwórcą
Inwestują w rozwój szkoleniowca
Zastanawiano się, czy za brak wyników trener Dawid Szwarga zapłaci utratą pracy. Pojawiły się różne spekulacje, nawet z tym, że Marek Papszun miałby wrócić do częstochowskiego zespołu. Jednak właściciel uciął spekulacje. Szef Rakowa podjął decyzję. Dosadny komunikat w sprawie Dawida Szwargi. Wymienił winnych kryzysu mistrzów Polski. "Niedawno skończyliśmy spotkanie ze sztabem szkoleniowym i zawodnikami. Poinformowaliśmy wszystkich, że dalej będziemy inwestować w rozwój Dawida Szwargi, jako pierwszego trenera. Przekazaliśmy również, że winę za sytuację, w której się znaleźliśmy, ponosi nie tylko sztab i zarząd, ale również piłkarze i oczekujemy od wszystkich 100% zaangażowania w jej naprawę" - napisał Michał Świerczewski w mediach społecznościowych.