Henryk Kliszewicz przez wiele lat był piłkarzem gdańskiej Lechii. W zespole z Pomorza występował w latach 1975-1979. Jego debiut przypadł na starcie z Jagiellonią Białystok w Pucharze Polski. Barw Lechii bronił w 116 spotkaniach. Zdobył w nich szesnaście bramek. Wcześniej występował w Arce Gdynia. Dramat Kliszewicza rozpoczął się w niedzielę 13 września.
PECH Roberta Lewandowskiego! BOLESNA KONTUZJA i opuchnięta stopa. Polak opuści ważny mecz?!
71-latek wyszedł wówczas z domu i od tamtej pory nie było z nim kontaktu. Z tego względu postanowiono wszcząć poszukiwania byłego piłkarza. Niestety ich finał był najgorszy z możliwych. "Dziennik Bałtycki" poinformował, że ciało Kliszewicza zostało znalezione przy drodze. - W piątek w godzinach popołudniowych zostaliśmy powiadomieni przez mężczyznę, który przy drodze serwisowej S-7 w miejscowości Koszwały zatrzymał się na odpoczynek w miejscu tzw. MOP. Powiedział, że najprawdopodobniej w zaroślach jest ciało osoby - przekazał sierż. szt. Jakub Radziwilski z Komendy Powiatowej Policji w Pruszczu Gdańskim.
Znany piłkarz umarł mu na rękach. DRAMATYCZNE wyznanie o wielkim KOSZMARZE, wyciekły nowe fakty
Przyczyny śmierci Kliszewicza będą ustalane przez prokuraturę. Jak na razie służby wykluczyły, aby przy zgonie byłego zawodnika udział miały osoby trzecie.