Strzelanie w Lublinie rozpoczął doświadczony Radosław Majewski, który przy próbie dośrodkowania zaskoczył bramkarza rywali. W pierwszej części Krstian Tabara po raz drugi trafił do siatki. Jednak jeszcze przed przerwą Motor zdobył bramkę kontaktową, gdy Piotr Ceglarz wykorzystał rzut karny.
Były kadrowicz o rozstaniu z Josue. Kto wypełni pustkę po kapitanie Legii?
W drugiej połowie za to Radosław Majewski zawiódł wykonując „jedenastkę”. Jego strzał wybronił golkiper gospodarzy. Wprawdzie Motor wyrównał za sprawą Mathieu Scaleta, ale niebawem Daniel Stanclik strzelił trzeciego gola dla drużyny z Pruszkowa. Jednak Znicz krótko się z tego cieszył. Senegalczyk Mbaye N'Diaye niemal z połowy boiska przelobował bramkarza gości! Tym remisem jednak beniaminek utrzymał się na zapleczu ekstraklasy. To czwarty z rzędu mecz bez porażki zespoły trenera Mariusza Misiury.
W następnej kolejce jego podopieczni zagrają u siebie z Wisłą Płock (17.05). - Tym punktem utrzymaliśmy się w I lidze, co jest naprawdę dużym osiągnięciem - powiedział trener Mariusz Misiura. - Zrealizowaliśmy cel. Mam ogromny szacunek dla piłkarzy. Kocham tę drużynę. Pracuję z nią trzy lata. Wiem, gdzie ją rozpoczynaliśmy, a gdzie teraz jesteśmy - podkreślił szkoleniowiec.