Był zawiedziony czerwoną kartą kolegi i porażką Lecha w Krakowie
W poprzedniej kolejce Lech przegrał 0:2 z Puszczą. Wpływ miała czerwona kartka, którą zobaczył na początku Michał Gurgul. Upomnienie zostało jednak anulowane przez Komisję Ligi. Bramkarz Lecha był wściekły po porażce w Krakowie. - Czerwona kartka? Nie rozumiem tej decyzji - irytował się wtedy Bartosz Mrozek, cytowany przez oficjalny portal Lecha. - Był stempel, który jednak nie przerwał korzystnej akcji. Napastnik Puszczy miał korzystną sytuację miał. Mógł strzelić gola. Wyszła duża kontrowersja. Jest duże rozczarowanie. Trzeba włożyć głowę do lodówki i trochę ochłonąć. tak nie powinno być, że przyjeżdżamy na mecz z Puszczą i przegrywamy - tłumaczył golkiper.
Selekcjoner kadry Michał Probierz znów go docenił
Złość mu przeszła, bo w ciągu tygodnia dostał kolejne powołanie do kadry na mecze z Portugalią i Szkocją w Lidze Narowów. Do tej pory jeszcze nie dane mu było zadebiutować. Czy w końcu dostanie szansę od selekcjonera Michała Probierza? W każdym razie Mrozek zdecydował się, że przedłuży umowę z Lechem. Kontrakt obowiązuje do czewca 2028 roku. Co go przekonało do takiej decyzji? - Fajnie, że w tak krótkim czasie wtedy udało mi się wskoczyć do bramki i nie odpuścić tego miejsca aż do teraz. Mam nadzieję, że ta przygoda będzie dalej trwać - wyjaśnił bramkarz poznańskiej drużyny po przedłużeniu umowy, cytowany przez klubowe media.
Jest jednym z najmocniejszych punktów Kolejorza
Dyrektor sportowy Tomasz Rząsa tak uzasadnił umowę dla bramkarza reprezentacji Polski. - Jest jednym z mocniejszych punktów zespołu już od dłuższego czasu - powiedział Rząsa, cytowany przez oficjalny portal. - Cieszą nie tylko te zachowane czyste konta i powołania do reprezentacji Polski, ale to, że Bartek nadal się rozwija i czyni progres jako bramkarz - dodał przedstawiciel lidera ekstraklasy.