Ćwiczyli na sztucznej murawie
Legia starała się nie zaniedbywać żadnego szczegółu przed meczem z Molde. Trener Kosta Runjaić chciał, aby zespół zaznajomił się z grą na sztucznej murawie. Dlatego trenowano na niej w klubowym ośrodku. - Trawa w Molde jest tam krótka i miękka, co sprawia, że piłka szybko „chodzi” - powiedział nam Kamil Ryłka, polski trener bramkarzy w norweskim FK Haugesund. - Na początku może być delikatny szok. Molde dobrze czuje się grając skrzydłami, gdzie ma bardzo aktywnych graczy. Ponadto mają mocną linię pomocy, gdzie liderem jest kapitan Magnus Wolff Eikrem. Cenię Emila Breivika, bo to dobry piłkarz. Czytałem, że Legia ćwiczyła na sztucznej trawie, więc gra na tej nawierzchni jej nie zaskoczy - dodał.
Taki styl prezentuje Molde, to jest kluczowe w grze tego zespołu. Na to Legia musi być wyczulona
Nie mogą iść na wymianę
Polski szkoleniowiec przestrzega także, aby Legia nie wdawała się w niepotrzebną wymianę z gospodarzami. - Nie powinna iść na wymianę ciosów, bo na to tylko czeka Molde - stwierdził. - To co powiedziałem wcześniej: oni uwielbiają szybkie wypady czy rzucanie piłek zza plecy obrońców. W takiej roli sprawdza się napastnik Veton Berisha, który jest dynamiczny, czeka na takie podania. Trzeba mieć go na oku, bo może sprawiać kłopoty defensywie warszawskiej drużyny - przekonywał trener Ryłka.