Sezon 2018/19 należał do nich! Na gali Ekstraklasy, która podsumowała zakończone w niedzielę rozgrywki, piłkarze Piasta Gliwice otrzymali najwięcej indywidualnych nagród. W kategorii bramkarz sezonu zwyciężył Słowak Frantisek Plach. Wśród obrońców najlepszy był Serb Aleksandar Sedlar. Statuetkę dla młodzieżowca otrzymał Patryk Dziczek. Najlepszym pomocnikiem i piłkarzem polskiej ligi minionego sezonu wybrany został Ekwadorczyk Joel Valencia. I to nie koniec: w gronie trenerów triumfował Waldemar Fornalik.
Aleksandar Sedlar (28 l., obrońca, przydomek Sedi). Oaza spokoju. Co by się nie działo, to on zawsze ma tę samą minę. Serbia zostanie mistrzem świata lub jego rodak będzie najlepszy na Eurowizji, to jego reakcja będzie taka sama. Człowiek bez układu nerwowego. Nic go nie wzrusza. Solidny chłopak, zrobi karierę.
Marcin Pietrowski (31 l., obrońca, Pietro). Jest jak kierownik drużyny. Jak skończy z graniem to ma pewny etat. Ogranie wszystko. Jak trzeba to powbija gwoździe w szatni, grilla przygotuje, pozbiera pieniądze, bo jest skarbnikiem. Zorganizuje dobrą imprezę. U niego nigdy się nie nudzimy. Niedawno urodziło mu się dziecko, więc jest szczęśliwym ojcem.
Frantisek Plach (27 l., bramkarz, Fero). Pedant, modniś. Pasta na włosy, fryzura porządnie ułożona – po prostu elegant. Jeszcze kawaler, ale już zajęty. Miał kozacki sezon. Pochodzi ze sportowej rodziny. Dziadek był bramkarzem.
Jakub Czerwiński (28 l., obrońca, Czerwo). Można się go wystraszyć, ale tak naprawdę to jest potulny jak myszka. Przyszedł z Legii, dostał u nas szansę i nabrał pewności siebie. Jak założy ten swój czarny płaszcz, to wygląda jak Hitman.
Patryk Dziczek (21 l., pomocnik, Dziku). Pamiętam, jak kiedyś w debiucie z Cracovią dostał ode mnie solidną burę. Przegraliśmy, a młodemu ten mecz nie wyszedł. Jednak wziął sobie moje słowa do serca. Pracował i widać efekty. To jeden z najlepszych pomocników w lidze. Przed nim finały EURO U-21, gdzie liczy na niego trener Czesław Michniewicz. Wartościowy gracz. Trochę flegmatyczny, ale na boisku zadziora. Nikomu nie odpuści.
Mikkel Kirkeskov (28 l., obrońca, Mikkel). Duńczyk miał trudne początki, ale w końcu odpalił i jest jednym z najlepszych lewych obrońców w lidze. Nie spóźnia się, zawsze jest w klubie na czas. Zostaje po treningu i doskonali strzały z lewej nogi. Przekonałem się o tym doskonale. Jak przyszedł to na dzień dobry dostał przydomek Ed Sheeran, bo przypominał nam brytyjskiego piosenkarza. Po polsku „kaleczy”, ale robi postępy. Potem mówiliśmy na niego Marcin Radzewicz.
Uros Korun (32 l., obrońca, Uri). To już jego czwarty sezon w zespole. Słoweniec to mega rodzinny chłopak. Ma dwoje dzieci. Nie widziałem, aby na kogoś się zdenerwował. W tym sezonie rezerwowy, ale jak wchodził to nogi nie odstawił.
Martin Konczkowski (26 l., pomocnik, Konczi). Trener Waldemar Fornalik wymyślił go na nowo przesuwając z obrony na skrzydło. To był strzał w dziesiątkę. Żartujemy, że gdy schodzi to kibice śpiewają „Martin Konczkowski nowy reprezentant Polski”. Zrobił duże postępy. Ułożony, kupił ostatnio mieszkanie w Gliwicach. Przeprowadził się z Rudy Śląskiej. Widać, że utożsamia się z Piastem.
Joel Valencia (25 l., pomocnik, Joel). Ekwadorczyk odżył po zmianie pozycji. Dużo na tym zyskał. Technicznie jeden z najlepszych zawodników w lidze. Piłka go słucha. Szybka kiwka, dynamiczny, trudny do upilnowania dla obrońców. Może zrobić karierę. Sympatyczny, puszcza francusko-hiszpańskie utwory. Jednak najbardziej lubi się bawić przy hicie zespołu Mig - "Lalunia". Jak to usłyszy, to bawi się wyśmienicie. Wtedy trzeba zobaczyć te jego kocie ruchy (śmiech).
Tom Hateley (30 l., pomocnik, Tomi). Zwróciłem na niego uwagę, gdy grał jeszcze w Śląsku Wrocław, ale u nas jeszcze mocniej podkręcił tempo. Znakomita prawa noga, znakomite podania prostopadłe. Patrzy w lewo, zagrywa w prawo. Rzucał piłkę kolegom na nos. Płuca zespołu, dużo biega, dyryguje, inteligentny gracz.
Tomasz Jodłowiec (34 l., pomocnik, Jodła). Postura jak u filmowego Hulka. Nie musi chodzić na siłownię, po prostu Bozia mu dała taką sylwetkę. Poznaliśmy się, gdy grał w Dyskobolii Grodzisk Wlkp. Mieszkałem obok i jeździłem na mecze. Pozytywny chłopak, Góral. Mimo że długo mieszkał w Warszawie, to nic się nie zmienił. Żadna sodówka mu nie grozi. Czasami się spóźni. Próbuje wtedy wejść cichutko tak, żeby nikt go nie zauważył. Co do spóźnień: jak kogoś na tym złapać to najczęściej... mnie i właśnie Jodłę. Ale to takie minimalne spóźnienia.
Gerard Badia (30 l., pomocnik, Badi). Długo dochodził po kontuzji. Strzelił pięknego gola na Legii. Hiszpan to jeden z ojców sukcesu. Uwielbiany przez kibiców, którzy dają mu to odczuć na każdym kroku. Człowiek orkiestra. Wszystko z nim załatwisz. Uśmiech nie schodzi z jego twarzy. Rodzina dobrze czuje się w Gliwicach.
Mateusz Mak (28 l., pomocnik, Maczek). Gdyby go postawić z bratem bliźniakiem, to nikt ich nie rozpozna. Kawalarz, robi atmosferę w szatni. Muzykę nam puszcza. Fan disco polo i Zenka Martyniuka. „Maczek” miał kontuzję, ale wyleczył ją. Życzę mu jak najlepiej, bo te urazy wyhamowały jego rozwój. Poradzi sobie w każdym klubie w Polsce.
Jorge Felix (28 l., pomocnik, Jasiu Fasola). Hiszpan pilnie uczy się polskiego. Gdy byliśmy na obozie w Turcji to notował sobie polskie słowa. Spokojny, bardzo przeżywał czerwoną kartkę z Zagłębiem Lubin. Przepraszał rywala, zrobił to przypadkowo. To nie jest brutal. Na początku dostał przydomek „Jasiu Fasola”. Wymyślił to Mateusz Mak, bo Jorge przypominał mu brytyjskiego komika. Hiszpan na początku nie wiedział o co z tym chodzi.
Michal Papadopulos (34 l., napastnik, Papen). Dobrze gra głową. Zawsze na niego można liczyć. Nigdy nie odmówi pomocy. Zawsze jakieś piwko z Czech przywiezie (śmiech). Spokojny.
Piotr Parzyszek (26 l., napastnik, Parzo). Śmiejemy się, że to pół Polak, pół Holender. Ma najwięcej tatuaży w zespole. Początek miał trudny, ale się rozkręcił. Najlepszy strzelec zespołu. Szybko się zaadaptował. Bardzo wesoły.
Patryk Sokołowski (25 l., pomocnik, Sokół), Paweł Tomczyk (21 l., napastnik, Pablo), Tomasz Mokwa (26 l., obrońca, Tomek). Jak wchodzili to nie zawodzili. Dołożyli cegiełkę do tytułu.