"Super Express": Co się stało z Pogonią, że zaczęła grać tak skutecznie?
Tomasz Podsawski: W porównaniu z początkiem sezonu wrócili do drużyny Lasza Dwali, Spas Delew i Adam Buksa, który jest bardzo skuteczny. Myślę, że to jest klucz do zwycięstw i do tego, żebyśmy mogli utrzymać ten poziom przez cały sezon, bo z krótką ławką to niemożliwe. Cieszą pozytywne komentarze o mojej grze, ale mogę dać drużynie znacznie więcej. Przecież jestem tutaj dopiero dwa miesiące.
- Zaaklimatyzowałeś się błyskawicznie.
- Cieszę się, że trafiłem do Pogoni. Miałem pewne wątpliwości, czy to dobry wybór dla mnie, bo słyszałem, że liga jest mocno fizyczna i a w Portugalii byłem przyzwyczajony do gry technicznej z utrzymywaniem się przy piłce. U trenera Runjaicia gramy tak, jak oczekiwałem po rozmowach z nim. A treningi niewiele się różnią. Przez większość czasu jest kontakt z piłką, dużo strzałów z obu nóg. Dla przykładu, takie ćwiczenia jak gra ośmiu na ośmiu z dżokerem, są popularne w Portugalii.
- Niektórzy dziwią się, jak taki dobry piłkarz mógł trafić do Pogoni.
- Mógłbym iść do Anglii, ale co z tego, jeśli z czterdziestu meczów w sezonie zagrałbym w jednym albo dwóch, a resztę spędził na ławce. Wolałem przyjść tutaj, wiedząc, że będę grał regularnie, a do tego jest bardzo dobra organizacja, atmosfera, a drużyna ma duże ambicje. Chcę robić postępy w grze i karierze mniejszymi krokami.
- W czasach juniorskich było zainteresowanie twoją osobą ze strony PZPN. Teraz prezentujesz się na tyle dobrze, że eksperci widzą cię w reprezentacji Polski. Co ty na to?
- Słyszałem takie opinie. Nie byłaby to łatwa decyzja dla mnie, tym bardziej, że nie będzie już od niej odwrotu. Jakość w reprezentacji Portugalii jest wysoka, ale Polska też jest silna. Zagrałem 85 meczów w reprezentacjach młodzieżowych Portugalii i łączy mnie z nią bardzo wiele. Miałem w nich okazję grać przeciwko takim piłkarzom jak Joshua Kimmich, Nicklas Sule, Leon Goretzka, co dało mi bardzo dużo. Nie chciałbym tracić kontaktu z tamtą federacją w przypadku wyboru Polski, której też ciężko byłoby powiedzieć „nie”, jeśli dostałbym powołanie. W nadchodzące święta Bożego Narodzenia muszę porozmawiać z rodziną i przemyśleć wszystko, bo to trudny temat.
- Trener Jerzy Brzeczek ostatnio zaczął bardzo dostrzegać piłkarzy Pogoni. Gdybyś dostał powołanie na najbliższe zgrupowanie w marcu, to co byś zrobił?
- No właśnie, dlatego chcę to przemyśleć. Mając rodzinę tutaj i znając język, miałbym prawo wybrać reprezentację Polski, ale chciałbym, żeby kibice mnie akceptowali. Nie chcę żeby sądzono, że wybrałem Polskę, bo nie mogłem się dostać się do reprezentacji Portugalii.