W jego cv widnieje wiele znanych klubów. Jest w nim nawet Juventus, który kiedyś zapłacił za niego cztery mln euro. Jednak w ekipie z Turynu w lidze włoskiej nigdy nie zagrał. W Serie A reprezentował za to Genoę i Atalantę. Może pochwalić się także występami w hiszpańskim Elche. Najlepiej powodziło mu się w Crvenej Zveździe, gdzie był gwiazdą. Z serbskim gigantem występował w Lidze Mistrzów, gdzie z Olympiakosem Pireus strzelił gola. Przed trzema laty wyjechał do Chin. Jiangsu Suning wydał na jego zakup 5,5 mln euro. Ale Boakye szybko wrócił do Serbii. W ostatnich dwóch sezonach już nie był tak skuteczny. Jego dorobek dla Crveny to 104 występy, 60 bramek. - W podjęciu przez piłkarza decyzji na „tak” pomogła jego… dziewczyna, które od kilku miesięcy studiuje w Polsce - przyznał prezes Dariusz Czernik na łamach klubowego portalu.
Piast rusza w Pogoń. Zaskakujące słowa gwiazdy śląskiego klubu