- Legia zaoferowała 150 tysięcy euro za Marco i bonusy. Jeśli awansowałaby do fazy grupowej Ligi Mistrzów, to dopłaciliby 80 tysięcy. Za awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej byłoby to 50 tysięcy euro i dodatkowo 30 tysięcy euro za strzelenie przez Paixao określonej liczby goli - usłyszeliśmy od osoby związanej z wrocławskim klubem.
Zobacz również: Cristiano Ronaldo najlepszym strzelcem 2013 roku w rankingu IFFHS
Ta propozycja została przez wrocławian odrzucona, ale... Legia była na to przygotowana. Lada moment do Śląska powinna trafić nowa, wyższa oferta. Sęk w tym, że mistrzowi Polski rośnie konkurencja. Jeden z niemieckich klubów (2. Bundesliga) i jedna drużyna z Rosji są w stanie zapłacić za Paixao pół miliona euro wrocławianom i taki sam kontrakt zaproponować piłkarzowi.
To dwa razy więcej niż Legia, która na ten moment przygotowała dla Portugalczyka około 250 tysięcy euro za sezon. Wiadomo jednak, że to dopiero początek negocjacji, warszawianie są świadomi, że ta operacja nie ma prawa zamknąć się kwotą 400 tysięcy euro (150 tys. dla Śląska i 250 tys. za piłkarza). Utrudnieniem w rozmowach jest to, że Śląsk... nie wie, ile zażądać za strzelca dziesięciu ligowych goli.
Ostatnie zmiany właścicielskie w klubie sprawiły, że żaden wrocławski działacz nie był w stanie podać kontrahentom konkretnej sumy za Paixao. W najbliższych dniach pewnie się to zmieni, bo w przyszłym tygodniu do Śląska mają wpłynąć wspomniane oferty z Niemiec i Rosji i coś będzie trzeba odpowiedzieć.
Przeczytaj także: Robert Lewandowski miał oferty z 13 największych klubów świata
Szanse na pozostanie Marco we Wrocławiu maleją coraz bardziej, ale gdyby wszystkie oferty zostały odrzucone, to agenci Portugalczyka zażądają podwyżki. Najlepszy snajper Śląska zarabia nieco ponad 100 tysięcy euro za sezon, czyli dużo mniej niż kilku innych graczy wrocławian.