Mierzący aż 189 centymetrów obrońca będzie jednym z niewielu w historii byłych… wiślaków, grających po drugiej stronie krakowskich Błoń. Ostatnie lata Nawotczyński spędził w Jagiellonii Białystok i w Koronie Kielce.
W Kielcach był filarem defensywy i miał duży udział w awansie zespołu do ekstraklasy. W sezonie 2009/2010 stracił miejsce w podstawowej „jedenastce”, a w obecnych rozgrywkach grał tylko w rezerwach Korony. - Przyszedł trener Marcin Sasal i zdecydował, że nie będzie korzystał z moich usług. Chcę jak najszybciej zapomnieć o ostatnim roku - wspomina zawodnik.
Przeczytaj koniecznie: Transfery. Dawid Nowak zostaje w Bełchatowie
Kontrakt został podpisany na dwa lata. Nawotczyński będzie występował z numerem 32.
- Mamy nadzieję, że to nie ostatnia konferencja Cracovii przed Wigilią - stwierdził tajemniczo dyrektor sportowy krakowskiego klubu, Tomasz Rząsa.