- Cały czas się dziwię, że Szymon Kapelusz wciąż gra w mojej drużynie – zaskoczył po meczu z Legią Tychowski. - Czy ludzie którzy zarządzają w klubach w wyższych ligach nie znają się na piłce ? Albo ja się nie znam, bo dziwię się, że taki piłkarz jak Szymon gra na czwartym poziomie – powiedział Tychowski. Na boisku było widać, że Kapelusz traktuje ten mecz jako szansę pokazania się szerokiej publiczności. Już w pierwszej połowie był mocno poniewierany przez rywali, którzy nie mogli sobie z nim poradzić. Później przez pewien czas kuśtykał, ale dotrwał do końca meczu, pokazując kilka klasowych zagrań. Nie jest on piłkarzem całkiem anonimowym, bo jako 16-latek uważany był za duży talent, gdy przechodził ze Stali Szczecin do Pogoni. Tam grał w rezerwach, ale nie przebił się do I zespołu. Wpływ na to miała nie tylko tylko forma piłkarska, ale i problemy osobiste (śmierć obojga rodziców). Od dłuższego czasu imponuje formą i jest najlepszym strzelcem Świtu w lidze. - Chcieliśmy wygrać mecz z Legią, ale myślę, że nie przynieśliśmy wstydu – powiedział Szymon Kapelusz. - Ten mecz był szansą pokazania się innym klubom, a jednocześnie nagrodą dla Świtu za wysiłek w ostatnich latach. Dzięki temu mogliśmy grać z Legia, a rok temu z Cracovią – dodał.
Trener Świtu Skolwin po meczu Legią: Może to ja nie znam się na piłce?
Piłkarze Świtu Skolwin nie dali rady Legii w Pucharze Polski przegrywając 0:1, ale pozostawili po sobie dobre wrażenie. Walczyli z olbrzymią determinacją, a według trenera Świtu Andrzeja Tychowskiego, kilku z nich ma wyższe umiejętności niż na III ligę.