Nie jest tajemnicą, że Vadis Odjidja-Ofoe znalazł się na celowniku Olympiakosu Pireus. Sam zawodnik bardzo chciałby przenieść się do Grecji, ale Legia Warszawa nie jest do końca przekonana czy warto sprzedać swoją największą gwiazdę. Problem w tym, że według informacji "Przeglądu Sportowego", mistrzowie Polski obiecali zimą, że w letnim okienku transferowym nie będą robili problemów, jeśli pomocnik wciąż będzie nosił się z zamiarem opuszczenia nadwiślańskiej stolicy. - Legia nie respektuje ustaleń sprzed pół roku. Obiecali nam coś, ale ciągle nie wpisali tego na papier - powiedział Christophe Henrotay, agent największej gwiazdy Ekstraklasy minionego sezonu.
Guilherme kolejnym, który ma odejść z Legii. Turcy dają za niego miliony
O co dokładnie chodzi? Legia zimą miała obiecać Vadisowi, że jeśli do klubu wpłynie oferta w wysokości przynajmniej 1,5 miliona euro, to zgodzi się na odejście piłkarza. Problem w tym, że Grecy proponują już nawet 2,5 miliona, a warszawianie wciąż nie są przekonani. Dlaczego Odjidji-Ofoe tak bardzo zależy na transferze? Tu w grę wchodzą pieniądze. Jego umowa z władzami Legii gwarantuje mu bowiem połowę kwoty powyżej 1,5 miliona. W przypadku transferu za 2,5 miliona, zawodnik otrzyma więc 500 tysięcy euro. Dziennikarze w Grecji już uważają, że Vadis Odjidja-Ofoe jest jedną nogą w ich kraju.