Pierwsza połowa pokazała, że dwutygodniową przerwę w rozgrywkach ekstraklasy, na zgrupowanie kadry, lepiej wykorzystali legioniści. Częściej utrzymywali się przy piłce, byli szybsi, lepiej operowali futbolówką. Widzewiacy sprawiali wrażenie, jakby stawka spotkania spętała im nogi.
Patrz też: Widzew Łódź - Legia Warszawa, wynik 0:1. Widzew nie wygrał z Legią od 10 lat!
Choć dwójką napastników łodzian - Marcinem Robakiem (28 l.) i Darvydasem Sernasem (26 l.) - można straszyć najlepsze zespoły w Polsce, w pierwszej odsłonie formacja ofensywna gospodarzy nie istniała.
Już w pierwszym kwadransie w polu karnym łodzian kilka razy mocno się zakotłowało, legionistom brakowało jednak precyzji i szczęścia. Wszystko zmieniła 17. minuta. Tomasz Kiełbowicz popisał się dokładnym dośrodkowaniem z rzutu rożnego, a Ivica Vrdoljak z najbliższej odległości pokonał Macieja Mielcarza (30 l.).
W rewanżu Sernas trafił co prawda do bramki Legii, ale pomógł sobie ręką i sędzia gola nie uznał. Arbiter podobnie postąpił w drugiej połowie, gdy Michał Kucharczyk (19 l.) po dośrodkowaniu z rzutu rożnego skierował piłkę do siatki, a po przeciwnej stronie Konstantina Machnovskijego (22 l.) pokonał Ugo Ukah (26 l.). W obu przypadkach arbiter uznał, że bramkarze byli faulowani.
- Mam nadzieję, że kryzys już za nami i teraz zaczniemy marsz w górę tabeli - powiedział po spotkaniu najlepszy w szeregach Legii Tomasz Kiełbowicz (34 l.).
Widzew - Legia 0:1
0:1 - Vrdoljak, 17. min
Sędziował: Robert Małek 3. Widzów: 10 000
Widzew: Mielcarz 3 - Broź 3, Szymanek 3 (57. Durić), Ukah 3 (Ż), Dudu 2, Grischok 2 (Ż) (78. Grzelak), Pinheiro 3, Panka 2, Grzelczak 3 (Ż), Robak 2, Sernas 2 (Ż).
Legia: Machnovskij 3 (Ż) - Kiełbowicz 4, Komorowski 3 (Ż), Astiz 2 (Ż), Rzeźniczak 3, Borysiuk 3, Vrdoljak 4 (Ż), Rybus 2 (31. Szałachowski 3), Manu 3 (Ż), Radović 3 (90. Żyro), Kucharczyk 3 (84. Cabral).
Nasza ocena: dostateczny
Przeczytaj koniecznie: Widzew - Legia. Maciej Skorża: cieszę się z powrotu Sebastiana Szałachowskiego
