Nicola Brzęczek, Jakub Błaszczykowski

i

Autor: cyfrasport Nicola Brzęczek, Jakub Błaszczykowski

Panie też kopią

W niedzielę zagra o dogonienie swego piłkarskiego idola. To od niego dostała pierwsze piłkarskie buty

2023-05-28 15:08

Jakub Błaszczykowski w swej karierze wywalczył sporo trofeów, ale mistrzostwo Polski – tylko jedno. Jego młodsza kuzynka Nicola Brzęczek za moment może się z nim zrównać w tej klasyfikacji!

W niedzielne popołudnie piłkarki GKS-u Katowice w Koninie zagrają mecz, którego stawką jest tytuł mistrza kraju. Mogły go sobie zapewnić już kilkanaście dni temu, ale niespodziewanie przegrały przy Bukowej ze Śląskiem Wrocław. - Chciałyśmy to zrobić przed naszymi kibicami, przed rodzinami… Niestety, nie udało sięmówi „Super Expressowi” Brzęczek.

Jednym z pierwszych, który pospieszył do niej ze słowami pociechy, był właśnie obecny na tym meczu Błaszczykowski. Jego pomeczowe wsparcie było ważne dla naszej bohaterki. - Wspominaliśmy momenty, gdy mój piłkarski świat się walił. To on był wtedy osobą, która ciągnęła mnie do przodu. Teraz jego słowa pozwoliły mi spojrzeć nieco szerzej na to, co się wydarzyło w spotkaniu ze Śląskiem. Zrozumieć, że ten jeden mecz nie sprawił, iż marzenia o mistrzostwie wymknęły się nam z rąk – opowiada nasza rozmówczyni.

Nicoli piłkarski świat walił się dwukrotnie. Dwa razy diagnoza lekarska po boiskowych kontuzjach brzmiała jak wyrok: zerwane więzadła w kolanie. Ale podnosiła się z owych kolan; a teraz może odebrać piłkarską nagrodę za niezłomność. Symbolicznie, z „szesnastką” na plecach, czyli z numerem, który jednoznacznie kojarzy się kibicom Biało-Czerwonych z Błaszczykowskim. - Kiedy jako dziecko, w rodzinnych Truskolasach zaczęłam kopać piłkę z chłopakami, Kuba - wtedy był u progu swojej wielkiej kariery - stał się dla mnie niemalże ikoną. Byłam w niego tak wpatrzona, że nawet nie mógł się wody spokojnie napić! Wspominamy czasem te dni i razem się z tego śmiejemy - wraca pamięcią do dziecięcych lat panna Brzęczkówna.

Można sobie w tym kontekście wyobrazić frajdę, jaką w tamtym czasie sprawił jej prezent znaleziony pod choinką. - Kuba widział, że piłka sprawia mi frajdę, że mam zapał i marzonko, by czegoś na boiskach dokonać. I podarował mi prawdziwe piłkarskie buty, pierwsze w moim życiu! Dawno mi już nie pasują, mocno się zużyły, ale choć mają prawie piętnaście lat, wciąż je mam w rodzinnym domu! - opowiada z wypiekami na twarzy Nicola Brzęczek.

Wigilia do dziś ma w rodzinie Brzęczków i Błaszczykowskich sportowy akcent. - Odkąd pamiętam, 24 grudnia spotykamy się w Truskolasach na hali i rozgrywamy turniej z udziałem rodziny, która zjeżdża się na święta z różnych stron kraju. Najpierw gramy w piłkę, by wieczorem zasiąść do wigilijnego stołu – wspomina nasza rozmówczyni, która dziś jest pełnoprawną uczestniczką tych familijnych potyczek na parkiecie. - Kiedy byłam mała, dzieciaczki miały swoją ekipę i kopały piłkę we własnym gronie. Do udziału w meczu dorosłych zaproszono mnie wieku 15 lat, gdy zostałam zawodniczką GKS-u Katowice.

Czy w niedzielę Nicoli i jej koleżankom uda się osiągnąć historyczny wynik? - Trzeba otrzeć łzy i pokazać, że zasługujemy na ten tytuł! - kończy pewnym głosem Nicola Brzęczek.

PKO Ekstraklasa Raport 22.05
Najnowsze