- Legia to jest potęga, Legia najlepsza jest - niosło się wczoraj przez Warszawę. A piłkarze z Łazienkowskiej - jak na mistrzów przystało - z wielką klasą cieszyli się ze swoimi sympatykami podczas objazdu stolicy w odkrytym aucie. - Zawsze mogliśmy na was liczyć. Byliście z nami! Dziękujemy! - krzyczał do fanów Artur Jędrzejczyk, który żegnał się z kibicami i z Legią. Najlepszy obrońca Ekstraklasy od nowego sezonu będzie występował w rosyjskim Krasnodarze. - Mistrz, mistrz, Legia mistrz - śpiewali sympatycy "wojskowych", którzy towarzyszyli piłkarzom na trasie przejazdu przez miasto. A ta w ostatniej chwili została zmieniona i mistrzowie Polski po fecie na swoim stadionie i na Agrykoli pojechali na plac Zamkowy, gdzie czekało na nich kilka tysięcy kibiców.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z MISTRZOWSKIEJ FETY LEGII
- Proszę państwa, to nie jest świętowanie zdobycia celu, jaki sobie wyznaczyliśmy. To jest świętowanie nowego otwarcia. Nowej, wielkiej Legii - mówił Michał Żewłakow, który piłkarską koszulkę po zasłużonym odpoczynku zamieni na garnitur dyrektora sportowego warszawskiego klubu. Oby za biurkiem był równie skuteczny, jak przez lata na boisku, i jego nowa praca zbiegła się z awansem Legii do Ligi Mistrzów.