Wielka kasa na oprawy kibiców Legii Warszawa! [GALERIA]

2017-08-10 4:00

W myśl swojego hasła "Sprawcy tych czynów muszą pozostać nieznani" unikają mediów i rozgłosu. Ma za nich przemawiać praca. O oprawie upamiętniającej 73. rocznicę Powstania Warszawskiego, zaprezentowanej podczas meczu Legia - Astana (1:0), mówił cały świat. Kim więc są ludzie, których dzieło przeszło do historii piłki?

Kilkudziesięcioosobowa grupa kibiców Legii Nieznani Sprawcy to artyści, którzy oprawami sprawiają, że spotkanie piłkarskie staje się efektownym widowiskiem.

- Wyjaśnijmy sobie jedno - mimo prawicowych przekonań nie jesteśmy ramieniem żadnej partii. Nie należy nas łączyć z żadnym obozem. Robimy to dla klubu - powiedział nam kibic Legii.

Grupa powstała 12 lat temu, a jednym z jej założycieli był Piotr Staruchowicz, lider fanów Legii, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. - "Staruch" skupił wokół siebie fanów, którzy chcieli ubarwić widowisko sportowe, trybuny miały "grać" razem z piłkarzami - opowiada nasz rozmówca.

Teraz trudniej im będzie zachować anonimowość, bo o oprawie upamiętniającej rocznicę Powstania Warszawskiego mówił cały świat. Zdjęcia niemieckiego żołnierza celującego w głowę małego chłopca i napis w języku angielskim: W czasie Powstania Warszawskiego Niemcy zabili 160 000 ludzi. Tysiące z nich były dziećmi" obiegły całą kulę ziemską.

- Wykonanie jednej oprawy zajmuje od trzech do nawet ośmiu tygodni. Zajmujemy się tym po pracy, społecznie - twierdzi nasz rozmówca.

Środki na oprawy pochodzą głównie ze zbiórek wśród kibiców przeprowadzanych w trakcie meczów. Nieznani Sprawcy działają jawnie i raportują, ile pieniędzy zebrano. Średnio są to kwoty od 30 do 60 tys., choć zdarzało się i ponad 100 tys. zł z jednego meczu. To, że to znakomicie wydane pieniądze, pokazał przykład ostatniej oprawy, która w barwny i efektowny sposób nauczyła świat historii Polski.

Nasi Partnerzy polecają

Najnowsze