Lech Poznań nie ma już szans na mistrzostwo, dlatego niedzielny mecz z Legią Warszawa jest już tylko kwestią honoru. Sęk w tym, że tytuł na stadionie odwiecznego rywala może zdobyć stołeczna ekipa. W związku z tym szefowie "Kolejorza" poprosili Ekstraklasę o przeniesienie ewentualnej ceremonii wręczenia pucharów i medali. Wszystko po to, by nie odbyła się ona na stadionie przy ul. Bułgarskiej, co dodatkowo mogłoby rozwścieczyć i sprowokować kibiców.
Oficjalnie podjęto decyzję, że w przypadku mistrzostwa Legii uroczystość odbędzie się już w Warszawie, po powrocie piłkarzy z Poznania. To oczywiście nie spodobało się przedstawicielom "Wojskowych", ale też prezesowi PZPN Zbigniewowi Bońkowi, który ostro skrytykował takie działania Ekstraklasy. Działania takie podjęto z obawy przed zadymą, jaka mogłaby się wywiązać na obiekcie Lecha. Sęk w tym, że wciąż istnieje zagrożenie ogromnej awantury! Mówi się nawet, że kibole planują przerwać mecz. I to nie raz. Takie zachowanie oczywiście wiąże się z gigantycznymi karami, jednak raczej nie powstrzyma to chuliganów.
W Poznaniu zdają sobie z tego sprawę, dlatego też nastąpiła mobilizacja służb ochraniających mecz oraz zwiększono środki bezpieczeństwa. Przykładem na to są chociażby szczegółowe kontrole wszystkich pojazdów, które wjeżdżają na stadion. Co więcej już w dniu meczowym pracownicy ochrony mogą przeprowadzać dokładną rewizję wnoszonych na trybuny przedmiotów. Mimo to niewykluczone, że o porządek podczas niedzielnego meczu zadba też policja. Ponadto sprawą postanowił się zająć wojewoda wielkopolski, Zbigniew Hoffman - W związku z zapowiadanym na weekend meczem Lech - Legia pod moim przewodnictwem odbędzie się posiedzenie wojewódzkiego zespołu interdyscyplinarnego. ds. bezpiecz. imprez masowych. Jutro w tej sprawie wydam stosowny komunikat - napisał na swoim profilu na Twitterze.
Jakby tego było mało, to obawiać się mogą sami piłkarze "Kolejorza", którzy w tym sezonie - a właściwie w tych ostatnich tygodniach - wyjątkowo podpadli kibicom. Jednak krytyka czy gwizdy pod ich adresem to jedno, a groźby to zupełnie co innego. A nieopodal stadionu Lecha pojawił się niedawno taki skandaliczny transparent:
(fot. Facebook/Pyrusy)
Choć przynajmniej w teorii wszelkie ruchy podjęte przez najbardziej radykalnych kibiców poznańskiego klubu mają być wymierzone w zarząd Lecha, to i tak sporo wskazuje na to, że w niedzielę na Bułgarskiej będzie naprawdę bardzo gorąco. I to nie tylko ze względu na emocje czysto piłkarskie...
WYNIKI NA ŻYWO - sprawdź na kogo warto postawić
Tabele i statystyki z 16 dyscyplin