„Dziś zamiast przeżywać wspólnie z kibicami Lechii piłkarskie święto, garstka chuliganów przerwała mecz. Jednoznacznie potępiamy ich zachowanie na trybunach. Służby natychmiast podjęły działania, zabezpieczają monitoring i identyfikują sprawców. Sędzia i delegat zadecydowali, że spotkanie będzie wznowione. Apelujemy o spokój na trybunach” - napisano wówczas na Twitterze Lechii. Po kilku minutach na trybunach zaprowadzono porządek, a ok. godz. 21 - po trwającej ponad pół godziny przerwie – zawody wznowiono.
Policja zapowiada kolejne zatrzymania chuliganów. Oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku Magdalena Ciska powiedziała, że policjanci cały czas prowadzą czynności zmierzające do identyfikacji i zatrzymania kolejnych osób, które w czwartek na terenie stadionu wzięły udział w bójce. Mecz zabezpieczali gdańscy policjanci wspólnie z mundurowymi z oddziału prewencji.
Lechia - Akademija. Ogromne zniszczenia na stadionie po burdzie!
Po godzinie 20 na terenie stadionu doszło do bójki między pracownikami ochrony a kibicami Lechii. „Organizator imprezy, który odpowiada za bezpieczeństwo na stadionie podczas imprezy masowej, nie zawnioskował o wejście na stadion policjantów. W wyniku zdarzenia cztery osoby z obrażeniami ciała zostały przewiezione do szpitala” – dodała Ciska.
Funkcjonariusze cały czas wyjaśniają okoliczności zdarzenia. Policjanci przeprowadzili oględziny miejsca i zabezpieczyli ślady, przesłuchują świadków, zabezpieczają zapisy z kamer monitoringu, a także nagrania z portali internetowych oraz mediów społecznościowych i szczegółowo je analizują.
W czwartek wieczorem kryminalni z komendy miejskiej i policjanci z komendy wojewódzkiej zajmujący się zwalczaniem przestępczości pseudokibiców zatrzymali dwóch mężczyzn w wieku 20 i 25 lat, którzy podejrzewani są o udział w bójce oraz o uszkodzenie mienia.
Festiwal Flavio Paixao na murawie i skandal na trybunach w Gdańsku!
„Kolejne zatrzymania w sprawie są tylko kwestią czasu. Na tę chwilę łącznie 4 mężczyzn jest w dyspozycji policjantów w związku z tym zdarzeniem” – tłumaczyła gdańska funkcjonariuszka.