Pierwsze minuty meczu w Płocku to absolutna dominacja gości. Kłopot w tym, że przewaga Lechii kończyła się na 30. metrze. Dalej ciężko było im juz zagrozić bramce gospodarzy. Przez zasieki Wisły przedarli się raz - i od razu skutecznie. Skrzydłem uciekł Peszko i dograł idealnie na głowę Marco Paixao. Portugalczyk otworzył - oby ostre - w tym sezonie ekstraklasy. Gospodarze jakby z każda minutą uczyli się Ekstraklasy. Zaczęli bojaźliwie, potem zaczęli ładnie grać po ziemi. Wyrównali po stałym fragmencie gry. Z rzutu wolnego dokładnie dośrodkował Dominik Furman, a precyzyjnie przy słupku trafił grający pierwszy raz w Ekstraklasie Przemysław Szymiński. Goście z Gdańska mieli większe posiadanie piłki, ale w drugiej połowie zostali znokautowani. Piłkę ręką w polu karnym zagrał Jakub Wawrzyniak. Z 11. metrów nie pomylił się Furman, strzelając sprytną podcinką. Pomocnik wrócił po tułaczce we Włoszech, wcześniej we Francji. Wisła to dla niego idealne miejsce na odbudowanie kariery. 2:1 z faworyzowaną Lechią - ten wynik poszedł w kraj!
Wisła Płock - Lechia Gdańsk 2:1. Furman przewiózł faworyta!
Sensacja na inaugurację Ekstraklasy! W Płocku beniaminek Wisła ograł typowaną nawet do mistrzostwa Lechię Gdańsk. Bohaterem Nafciarzy były zawodnik Legii Warszawa - Dominik Furman strzelił gola i zaliczył asystę. Goście nad Wisłą rozczarowali i mają o czym myśleć.