Była legenda klubu z Łazienkowskiej bardzo ostro krytykuje norweskiego szkoleniowca. Wojciech Kowalczyk nigdy nie przepadał za Henningiem Bergiem. Jego zdaniem w przypadku utraty mistrzostwa, to Norweg powinien zapłacić za to posadą.
- On nie powinien odejść, on powinien zostać - za przeproszeniem - wyrzucony na kopach. (...) Nie oszukujmy się, jeśli Legia nie zdobędzie mistrzostwa, to po pierwsze Bergowi należy się kopniak, a po drugie - wydaje mi się, że to może być początek końca obecnej Legii. brak tytułu byłby potężnym finansowym ciosem dla warszawskiego klubu, chyba że dojdzie do wyprzedaży - mówi Kowalczyk w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Zobacz: Legia Warszawa - Lech Poznań 1:2! Ekstraklasa ma nowego lidera. Kolejorz blisko tytułu
Popularny "Kowal" twierdzi, że mistrzowie Polski nie grają na miarę oczekiwań pod wodzą Henninga Berga i wątpi w jego umiejętności trenerskie.
- Ci, którzy przypisują mu tytuł za poprzedni sezon, zapominają, że właściwie zdobył go Jan Urban i to jeszcze w grudniu. Berg miał tylko utrzymać przewagę i to uczynił. Dokonania Legii za rządów Berga sprowadzają się do dwóch, dobrych meczów z Celtikiem Glasgow.
Czytaj: Dusan Kuciak: Dwa gole Lecha to był dla nas szok!
Wojciech Kowalczyk nie oszczędził również prezesa Bogusława Leśnodorskiego.
- Legia zostanie na zawsze w moich sercu, a Bogusław Leśnodorski nie będzie moim przyjacielem. Te dwie rzeczy się nie zmienią. Pewnie widział tą - za przeproszeniem - sraczkę z Lechem. To nie ja, ani jakiś inny krytyk, jesteśmy za to odpowiedzialni. To nie nasza wina, że panu Leśnodorskiemu uciekną pieniądze, gdy Legia nie obroni mistrzostwa. To nie Kowalczyk gra w klubie, ani go nie trenuje. Prezes mówi, że Kowalczyk i Jacek Kazimierski szkodzą Legii. Absurd. Nie my zamykaliśmy stadion, nie my wyrzuciliśmy Legię z Ligi Mistrzów. Ani ja, ani Kazimierski nie odp...lamy kaszany na boisku - dodaje ekspert Polsatu Sport.