Informacja o możliwym transferze Emreliego pojawiła się w mediach już wcześniej. O możliwości jego sprowadzenia donosił już portal Legia.net. - Emreli zna warunki, na jakich miałby występować w Legii, jest skłonny je zaakceptować, ale ostatecznej decyzji jeszcze nie podjął. Jeśli oceniać prawdopodobieństwo tego transferu, to jest ono spore. Piłkarz oczekuje pewnej kwoty pieniędzy za tzw. podpis, bo jego kontrakt z Karabachem wygasa wraz z końcem czerwca – mogliśmy przeczytać pod koniec kwietnia na serwisie poświęconym stołecznemu klubowi. Teraz jego odejście z Karabachu Agdam potwierdza także trener tej drużyny, Gurban Gurbanov.
Nowy napastnik coraz bliżej Legii? Trener potwierdza jego odejście
W środę 19 maja Mahir Emreli rozegrał ostatnie spotkanie w barwach Karabachu Agdam. Nie był to udany mecz dla niedawnego rywala Legii w europejskich pucharach. Karabach przegrał 0:1 z Neftczi Baku, tracąc tym samym mistrzostwo na rzecz swojego przeciwnika. Po meczu trener Gurban Gurbanov potwierdził, że Emreli odchodzi z klubu. - Tak, to niestety prawda. Odchodzi. Pozostaje nam pomyśleć o następstwie. Rozważamy stan obecnej kadry, a potem pomyślimy o ewentualnym transferze, ale mowa o zawodniku, którego nie będzie łatwo zastąpić – podkreślił szkoleniowiec Karabachu.
Sprowadzenie Emreliego może okazać się bardzo ciekawym wzmocnieniem zespołu prowadzonego przez Czesława Michniewicza. Azerski napastnik strzelił w tym sezonie 20 goli w 32 meczach. Gdyby udało się mu przełożyć taką skuteczność na grę w Legii, byłby to niewątpliwy sukces transferowy mistrzów Polski. Zagorzali fani warszawskiej drużyny mogą kojarzyć Emreliego z meczu Legii Warszawa z Karabachem Agdam w ostatniej rundzie eliminacji Ligi Europy. W przegranym przez „Wojskowych” 0:3 spotkaniu 23-letni napastnik pojawił się na boisku w 63. minucie.
Legia może cieszyć się z przegranej Karabachu
Porażka Karabachu Agdam w walce o mistrzostwo Azerbejdżanu to dobra wiadomość dla Legii Warszawa. Dzięki temu mistrz Polski będzie rozstawiony nie tylko w I, ale i w II rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, o czym informowaliśmy już wczoraj.