Mecze takie jak Włochy – Hiszpania elektryzują fanów na długo przed pierwszym gwizdkiem. Obie kadry doskonale wiedziały o co grają na Wembley i już od pierwszych minut widać było, że mają zamiar za wszelką cenę awansować do wielkiego finału. Bliżej wykonania zadania już w 4. minucie mogli być Włosi, jednak Nicolo Barella trafił jedynie w słupek po tym, jak wyszedł sam na sam z Unaiem Simonem. Po chwilowej dominacji Italii, do głosu zaczęli dochodzić również Hiszpanie, przez co kibice niemal przez całą pierwszą połowę mogli oglądać zaciętą walkę, która toczyła się od jednego pola karnego do drugiego i z powrotem. Najlepszą okazję w pierwszej części meczu dla Hiszpanii miał Dani Olmo, który znalazł trochę miejsca w gąszczu nóg włoskich obrońców i uderzył na bramkę. W tej sytuacji dobrze zachował się jednak Gianluigi Donnarumma, który wybronił próbę rywala. Jeszcze przed końcem pierwszej części meczu, na listę strzelców mógł wpisać się Emerson, który w półfinale dawał się we znaki Hiszpanom, ale obrońca Włoch po tym, jak uderzył z ostrego kąta posłał piłkę jedynie w słupek.
Grzegorz Krychowiak otrzymał niezwykle WAŻNĄ wiadomość od fana. Reakcja piłkarza była błyskawiczna
Włosi w wielkim finale
Po godzinie gry Włosi byli niemalże w piłkarskim niebie, gdy zablokowaną piłkę po kontrze Italii zebrał jeszcze Federico Chiesa i finezyjnym strzałem poszukał długiego słupka, pokonując Unaia Simona. Od tego momentu Włosi grali jednak nieco zachowawczo, próbują dowieźć korzystny wynik do końcowego gwizdka. Hiszpania, która z kolei nie miała już nic do stracenia rzuciła się do ataku i udało jej się uciec spod topora w ostatniej chwili, gdy na dziesięć minut przed końcem meczu świetnym rajdem popisał się Alvaro Morata. Napastnik "La Roja" wdarł się w pole karne i płaskim strzałem pokonał Gianluigiego Donnarummę. W ten sposób Hiszpania po raz trzeci na Euro 2020 zagrała w dogrywce, która jednak nie wyłoniła zwycięzcy pomimo zmasowanych ataków ekipy prowadzonej przez Luisa Enrique. Potrzebne były więc rzuty karne, które nie rozpoczęły się najlepiej. Najpierw strzał Manuela Locatelliego obronił Simon, a później Dani Olmo zamiast w bramkę, posłał piłkę w trybuny. Kolejni zawodnicy, którzy podchodzili do piłki, czyli Andrea Belotti, Gerard Moreno, Leonardo Bonucci, Thiago Alcantara oraz Federico Bernardeschi pewnie wykorzystali swoje "jedenastki". Dopiero Alvaro Morata, który jeszcze chwilę wcześniej był bohaterem posłał lekki strzał w stronę bramki, który obronił włoski golkiper. Kropkę nad i postawił Jorginho, który z kolei bez problemów posłał futbolówkę do siatki i zamknąć mecz, dając Italii awans do wielkiego finału Euro 2020.