- Kiedy sędzia podyktował karnego myślałem pozytywnie, że albo Wojtek obroni, albo Moreno nie strzeli. Dopisało nam i mi szczęście. Gdyby wykorzystał karnego, to gol poszedłby na moje konto bo byłem ewidentnie spóźniony. Szczęście, którego zabrakło w poprzednich meczach, teraz nam dopisało – powiedział Moder, który wyjaśnił również, jak drużyna podeszła do tego spotkania mentalnie. - Na boisku tak to wyglądało, jakbyśmy podeszli do tego meczu bardziej zmobilizowani. Ale do meczu ze Słowacją też ruszyliśmy nakręceni. Wiedzieliśmy, że tamten mecz musimy wygrać, ale niestety się nie udało. Kilka godzin na temat tej porażki przegadaliśmy. Ułożyliśmy sobie w głowach ten mecz z Hiszpanią. O każdą piłkę walczyliśmy jak o życie – wyjaśnił Moder.
Sylwia Dekiert zawstydziła Zbigniewa Bońka przed meczem! Ujawniła mu skrywane informacje
Po blamażu ze Słowacją wielu kibiców zwątpiło w reprezentację Polski. Piłkarze to odczuwali.
- Widziałem dużo negatywnych komentarzy, że przegramy w Hiszpanii 4 czy 5 do zera. Po pierwszym meczu była krytyka, zawodnikom się oberwało. Najważniejsze było jednak to, że w drużynie nikt w siebie nie zwątpił. Powtarzaliśmy sobie, że jak my w siebie nie uwierzymy, to nikt tego nie zrobi. Chcieliśmy z chłodną głową podejść do tego meczu, mimo że wielu spisywało nas na straty – stwierdził Moder.
Wyciekła tajemnica z szatni Paulo Sousy! Wszystko dzieje się na ostatnią chwilę
Po raz pierwszy w reprezentacji Polski w pierwszym składzie wybiegła trójka przyjaciół – Moder, Kamil Jóźwiak i Tymoteusz Puchacz. - Super było zagrać w trójkę. Walczyliśmy w defensywie. Jak coś komuś się nie udało, starałem się walczyć za niego. A jak sprokurowałem karnego i rywal nie trafił, dostałem bardzo pozytywną reakcję kolegów – podkreślił Moder.
