Teraz Jan Bednarek jest kluczowym graczem linii obrony Biało-czerwonych. W MSP Szamotuły spędził 1,5 roku. Zaczynał w Sokole Kleczew. Następnym jego klubem był już Lech Poznań. - W wieku 15 lat był wysoki, szczupły, niektórzy mówili na niego długa stopa – opowiadał jego były były szkoleniowiec Bernard Szmyt, który pracował z nim w Szamotułach. – Poza boiskiem grzeczny. Zawsze jako pierwszy mówił: dzień dobry, do widzenia. Kultura, klasa. Ale już podczas meczu nie odpuścił nawet... dżdżownicy. Taki był z niego wojownik. Rywale nie mieli z nim lekko. Pod względem piłkarskim bił od niego spokój. Był rozważny, podejmował mądre decyzje, nie panikował w trudnych sytuacjach. Ale on ma to w genach. Poza tym miał dar przewidywania i bardzo dobre długie podanie. Poprawił grę głową i koordynację, którą mu kiedyś wypominano. To chłopak, który od początku wiedział, co chce w życiu robić – zaznaczył wtedy trener Bernard Szmyt.
Grzegorz Mielcarski po KOMPROMITACJI ze Słowacją. Były kadrowicz nie ma złudzeń