- Miał być otworzony nawet później, ale stwierdziliśmy, że trzeba go przygotować już dla kadrowiczów - mówi nam Jakub Wrobiński, dyrektor hotelu. Koszt basenu to prawie trzy miliony złotych.
Obiekt posiada wszystko, co potrzeba, aby popluskać się w dobrej atmosferze. Są leżaki, parasole, koło ratunkowe. Najbardziej intryguje palma, która znajduje się w pobliżu basenu. Wygląda jak wielki ananas. W pobliżu są jeszcze inne palmy. Właściciel obiektu zadbał o tzw. strefę relaksu. W niej są palmy sprowadzone prosto z Hiszpanii. Na kilku z nich zawiązane są hakami, również są leżaczki.
Są warunki, ale nie ma pogody. Nie ma również czasu. Kadrowicze rzadko skorzystają z uciech hotelu, które są na zewnątrz ośrodka. Głównie trenują i się regenerują. Nie zabawa, a sukces na Euro - to cel piłkarzy Paulo Sousy. Któż jednak po dobrym meczu nie chciałbym wskoczyć do takiego basenu?