Format rozgrywania Euro w kilku krajach wzbudza kontrowersje od początku turnieju. Nie brakuje głosów o faworyzowaniu niektórych reprezentacji i trudno dziwić się temu oburzeniu. Najlepszym przykładem jest właśnie kadra Anglii, która wszystkie mecze fazy grupowej rozegrała na Wembley.
Co więcej jeśli Anglicy dojdą do finału, to tylko ćwierćfinał rozegrają na wyjeździe. Z Niemcami zmierza się również przed własnymi kibicami. Jakby tego było mało nasi zachodni sąsiedzi nie dostali zgody na oficjalny trening na londyńskim obiekcie. Taką decyzję podjęła UEFA, która z powodu deszczowej pogody boi się o jakość murawy. Na Wembley nie mogli wcześniej trenować także reprezentacje Włoch i Austrii.
Taka decyzja nie spodobała się jednak niemieckich mediom. Na łamach "Bilda" czytamy, że to nieuczciwa zagrywka i jeśli decyzja zostanie podtrzymana, to ich kadra będzie w znacznie gorszej sytuacji od Anglików. Dlaczego? Piłkarze Niemiec nie zdołają bowiem poznać aury stadionu, zapachu szatni i stanu murawy.
Na odpowiedź ze strony angielskiej prasy nie trzeba było długo czekać. Dziennikarze "Daily Mirror" zaznaczają, że gdyby Niemcy dostali zgodę na trening, to dopiero byłby przywilej w porównaniu z wcześniej wymienionymi reprezentacjami.
Wojna podjazdowa trwa zatem w najlepsze! Pierwszy gwizdek już we wtorek o 18!