Bez względu na to, o co gra reprezentacja Polski i jaki to jest mecz, czy mistrzowski, czy towarzyski, przed telewizorami zawsze zasiadają setki tysięcy kibiców, a niekiedy nawet miliony. W związku z tym, że Euro 2020 emitowane jest wyłącznie przez Telewizję Polską, dostęp do wszystkich meczów jest bardzo łatwy. Jest więc niemal pewne, że sobotnie starcie biało-czerwonych w Sewilli z Hiszpanią znów będą oglądały miliony. Zwłaszcza, że to właśnie w sobotę może się rozstrzygnąć, czy Polacy będą mieli jeszcze szanse na awans, czy wszelkie nadzieje zostaną już zaprzepaszczone. Podczas tego spotkania będzie można usłyszeć głos Jacka Laskowskiego i Roberta Podolińskiego, którzy skomentują to spotkanie.
Jacek Laskowski kim jest?
Nazwisko zwłaszcza pierwszego z wyżej wymienionych komentatorów polskim kibicom jest doskonale znane. Laskowski w telewizji pracuje bowiem już od wielu lat. Karierę zaczynał na początku lat 90. w TVP. W 1998 roku przeniósł się do Canal+ i do 2011 roku można było usłyszeć jego komentarz podczas meczów polskiej Ekstraklasy. W 2012 roku wrócił natomiast do TVP, gdzie pracuje do tej pory.
Jacek Laskowski wykształcenie
Mało kto może jednak pamiętać, że Laskowski ma bardzo niestandardowe wykształcenie, jak na dziennikarza sportowego. W 1991 roku skończył bowiem studia medyczne na Akademii Medycznej w Warszawie. Niegdyś w wywiadzie dla weszlo.com wyjaśnił, dlaczego nie został przy wyuczonym fachu. - Skończyłem studia w 1991 roku. Miałem przez 5 lat stypendium od jednego ze szpitali po to, żeby ten szpital miał zapewnione, że będę tam pracował. Ale potem pozrywano te umowy. Nie było pracy - powiedział Laskowski. - Zadzwoniłem do redakcji sportowej telewizji. Następnego dnia przeczytałem parę wiadomości przed Darkiem Szpakowskim i Włodkiem Szaranowiczem i zacząłem przychodzić dalej. To był 1991 rok, jedna telewizja, dwa programy, jedna telewizyjna redakcja sportowa w Polsce. Mało transmisji, skromna grupa dziennikarzy, bo było po zwolnieniach grupowych. Redakcja była zmuszona, żeby dopuszczać młodych ludzi - czytamy w wywiadzie.