Do tej pory przed meczem z Ajaksem Jacek Magiera mógł się tylko cieszyć. W Legii nie było żadnego kontuzjowanego zawodnika, zespół wzmocniło trzech nowych piłkarzy, a na dodatek można też było uśmiechać się pod nosem z powodu osłabień holenderskiego klubu, który w tym okienku transferowym sprzedał kilku podstawowych graczy. Niestety jednak ta sielanka nie trwała zbyt długo.
W niedzielę wieczorem podczas jednego z treningów na zgrupowaniu w Benidormie Jakub Rzeźniczak przewrócił się na murawę. Upadł bardzo niefortunnie, bo na rękę, która nienaturalnie się wygięła. Kapitan Legii przedwcześnie zakończył zajęcia i został opatrzony przez fizjoterapeutów, a później udał się na prześwietlenie do szpitala. Tam niestety okazało się, że ręka jest złamana.
Rzeźniczak w poniedziałek wróci do Warszawy i będzie się dalej leczył już w Polsce. Nie wiadomo, jak długo potrwa jego przerwa, ale wobec tej nieszczęśliwej kontuzji występ piłkarza w meczu z Ajaksem Amsterdam (16 lutego) stanął pod bardzo dużym znakiem zapytania.
Kuba Rzeźniczak ma złamaną rękę. Uraz uniemożliwia jego dalsze treningi w . Jutro "Rzeźnik" wraca do Warszawy... #LegiaBenidorm
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) 15 stycznia 2017
To by było na tyle:-/ pic.twitter.com/IAkg0rqw4L
— Jakub Rzeźniczak (@JakubRzezniczak) 15 stycznia 2017