Nowy trener Juventusu Luigi del Neri, który otrzymał misję odtworzenia potęgi "Starej Damy" zaszokował wszystkim stwierdzeniem, że "o mistrzostwo Italii grać nie będzie, bo to za wcześnie". Del Neri wydał na wzmocnienia 58 mln euro, kupił: Quagliarellę, Pepe, Krasicia, Traore, Aguilaniego i Bonucciego.
Ten ostatni, obrońca, kosztował najwięcej, bo 15,5 mln. Ale mimo to początki przebudowy "Juve" są trudne. Buffon ma kontuzję, del Piero w 35 roku życia zaczyna odczuwać, że młodzikiem już nie jest, Quagliarella (przepis UEFA) i Traore (uraz) przeciw Lechowi nie zagrają.
Przeczytaj koniecznie: Polska najgorzej w historii
Po ostatnim występie w Serie A, 3:3 z Sampdorią, "Gazzetta dello Sport" napisała, że drużyna del Neriego przypomina "boksera ze szklaną szczęką", krótko mówiąc obrona jest jak rzeszoto.
Czy Lech będzie potrafił te słabości Juventusu wykorzystać, dowiemy się już jutro. W teamie Jacka Zielińskiego nie wystąpią bramkarz Jasmin Burić i pomocnik Jacek Kiełb.
Patrz też: Dominatorzy wycięli rywali
Szkoleniowiec "Kolejorza" skromnie mówi, że "o Juve nic nie wie, poza tym co widział w telewizji" i że do Turynu Lech jedzie "po naukę". Oby był prymusem...
Juventus Turyn - Lech Poznań. Jak pokonać "Starą Damę"?
Na mecz z Juventusem Turyn piłkarze Lecha wylecieli z Polski o 9.00, a wylądowali pod Mediolanem o 11.30. Wszyscy są ciekawi tej przymiarki mistrzów Polski do legendarnej drużyny, która przed tym sezonem wydała na transfery cztery razy więcej niż wynosi cały budżet "Kolejorza".