Pogoń w dwumeczu z KR Reykjavik była zespołem zdecydowanie lepszym, co pokazuje wynik 4:2. W Szczecinie zespół Jensa Gustafssona nie zostawił rywalom żadnych szans. Ekipa dowodzona przez Kamila Drygasa prowadziła już 4:0, ale dała sobie strzelić jednego gola. Wynik 4:1 i tak dawał mnóstwo spokoju przed rewanżem. Wyjazd do Rejkiawiku był traktowany jako formalność i szansa na piękne wspomnienia. Także dla kibiców, którzy licznie udali się do malowniczej stolicy Islandii. Niestety, na północy Europy Portowcy zdecydowanie rozczarowali i nie nawiązali do występu sprzed tygodnia. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 44. minucie i zyskali nadzieję na wielki powrót. Ostatecznie to Pogoń awansowała do II rundy el. LKE, ale Islandczycy dowieźli zwycięstwo. To z pewnością przywołało sympatykom ze Szczecina bolesne wspomnienia z 2001 r. Wtedy Pogoń odpadła z el. Pucharu UEFA po dwumeczu z Fylkirem Reykjavik. Po 21 latach Portowcy znowu przegrali na Islandii i rozwścieczyli kibiców.
Polscy kibice przeżyli już klęskę w tegorocznych pucharach. Memy po kompromitacji Lecha Poznań były bezlitosne
Kibice Pogoni wyładowali się na piłkarzach! Grosicki musiał bronić kolegów
Po czwartkowej wpadce w Rejkiawiku kamery Viaplay zarejestrowały gorące sceny. Właśnie ta platforma streamingowa transmitowała w Polsce rewanż ze stolicy Islandii. Po końcowym gwizdku piłkarze Pogoni podeszli do sektora zajmowanego przez swoich kibiców i zebrali słowne baty. Spuszczone głowy zawodników po ostrej reprymendzie były bardzo wymowne. "Tyle przejechaliśmy kilometrów i z takimi pastuchami przegraliśmy!" - wyładowywali frustrację fani ze Szczecina, zgodnie z informacjami WP SportoweFakty. W obronie drużyny stanął Kamil Grosicki.
"Grosik" dopiero co przedłużył kontrakt z klubem do końca czerwca 2024 roku i już pokazał, że jest jednym z liderów drużyny. Kapitan Damian Dąbrowski milczał, słuchając kibiców, a 86-krotny reprezentant Polski próbował załagodzić sytuację. Grosicki przypomniał kibicom, że w poprzednim sezonie zespół do końca walczył o mistrzostwo Polski i miał obiecać, że w następnym spotkaniu fani zobaczą grę z pełnym zaangażowaniem. 34-latek zwrócił też uwagę na fakt, iż w zeszłym sezonie Pogoń kilkukrotnie podnosiła się po trudnych momentach.
Listen to "SuperSport" on Spreaker.